Jannik Sinner o pracy nad przygotowaniem fizycznym i sferą mentalną
Jannik Sinner w ostatnich sezonach ugruntował swoją pozycję w szerokiej czołówce rozgrywek ATP. Włoch liczy, że niebawem zacznie sięgać również po największe trofea. W związku z tym opowiedział o pracy, którą wykonuje, by to osiągnąć.
21-latek z San Candido jest obecnie 11. tenisistą świata. W ubiegłym sezonie dotarł do trzech wielkoszlemowych ćwierćfinałów. Jego postawa była godna zapamiętania szczególnie w Londynie i Nowym Jorku. Stoczył tam bowiem pięciosetowe boje z późniejszymi zwycięzcami, czyli Novakiem Dżokoviciem oraz Carlosem Alcarazem. W tym roku Włoch zapisał już na swoim koncie tytuł w Montpellier. W swoim ostatnim występie, w Indian Wells, osiągnął półfinał, gdzie ponownie nie sprostał o dwa lata młodszemu Hiszpanowi.
Właśnie przy okazji startu w Kalifornii Sinner opowiedział o tym, co robi, by stać się jeszcze lepszym zawodnikiem. – Mamy za sobą dużo wykonanej pracy. Była ona bardziej fizyczna – przez wiele godzin spędzonych na siłowni – niż czysto tenisowa. Pracowałem również nad sferą mentalną, by nie mieć w swojej głowie tylu problemów. Z pewnością mam jeszcze wiele do zrobienia w tym aspekcie i będzie to bardzo ważne dla mojej przyszłości – wyjawił.
Włoch jest świadomy ilości treningów, które musi wykonać, by walczyć o zwycięstwa w Wielkim Szlemie. – Daję mojemu ciału dużo czasu na rozwój. Z całą pewnością jednak pod kątem przygotowania fizycznego znajduję się obecnie w znacznie lepszym miejscu niż przed rokiem. Zadbaliśmy o wszystko i lepiej znam też swój organizm. Wiem kiedy wykonać pełny trening, a kiedy tylko udać się na siłownię. Kontuzje z ubiegłego sezonu, a także nieco pecha, którego mieliśmy jako zespół, dały nam też możliwość przemyślenia, co należy poprawić w tym roku i mamy nadzieję, że również w kolejnych latach – podsumował.
Tak jak niemal wszyscy czołowi gracze, Sinner swój następny pojedynek rozegra w turnieju w Masters 1000 Miami. Jego przeciwnikiem na inaugurację zmagań na Florydzie będzie Serb Laslo Dżjere.