Janowicz: płakałem jak wielkie dziecko

/ Michał Jaśniewicz , źródło: thestar.com.my/własne, foto: AFP

Wciąż nie jestem w stanie to uwierzyć. Jak to jest możliwe? – pytał sam siebie Jerzy Janowicz na konferencji prasowej po zwycięskim półfinale BNP Paribas Masters.

Przybyłem tutaj, by zagrać w kwalifikacjach, a nagle po kilku dniach jestem w finale. Nie wiem jak to zrobiłem, ale jutro czeka mnie finał. Wow – mówił rozentuzjazmowany łodzianin, który o tytuł paryskiej imprezy zagra z Davidem Fererem. – Teraz potrzebuję trochę czasu na relaks, by zacząć myśleć o kolejnym meczu, żeby dotarła do mnie ta sytuacja.

Po piłce meczowej po prostu padłem na kort i płakałem, prawie jak dziecko. Wielkie dziecko – żartował sam z siebie, mierzący 203 cm Polak. – ulica koło mojego domu jest w tej chwili kompletnie zablokowana. Jest tam dziewięć czy dziesięć samochodów telewizyjnych. Nie ma obecnie możliwości dojechania do mojego domu.

Janowicz, podobnie jak po swoich poprzednich zwycięstwach, nawiązał do poszukiwania sponsora.

Myślę więc, że po finale będę miał szansę znaleźć naprawdę dobrego sponsora i nie będę musiał więcej martwić się o pieniądze – przyznał polski tenisista. – Z pewnością będę miał sporo pieniędzy za występ w turnieju, ale po finale takiego turnieju powinienem mieć też sponsora.