Jasmine Paolini skomentowała pierwszą wygraną w WTA Finals

/ Łukasz Duraj , źródło: www.ubitennis.it, foto: AFP.

Jasmine Paolini udanie zainaugurowała tegoroczne Finały WTA. Po zwycięstwie Włoszka wzięła udział w konferencji prasowej.

W pierwszym meczu fioletowej grupy turnieju w Rijadzie Paolini mierzyła się z Jeleną Rybakiną. Finalistka Rolanda Garrosa i Wimbledonu pokonała reprezentantkę Kazachstanu bez straty seta a potem chętnie dzieliła się swoimi odczuciami z dziennikarzami i kibicami. Czwarta rakieta świata zaczęła od podsumowania tego, co działo się na korcie:

Jestem bardzo zadowolona z tego wyniku. Jelena gra niewiarygodnie. Ma znakomity serwis i forhend, właściwie wszystko w jej grze jest potężne (śmiech). Miło, że ona znów występuje. Dziękuję także za wsparcie kibiców. Widziałam, że są tu Włosi i to świetnie (uśmiech).

– Trochę nie wiedziałam, czego się spodziewać po rywalce, bo przez jakiś czas nie grała w turniejach. Zdawałam sobie jednak sprawę, że nie będzie łatwo; byłam gotowa na walkę i skupiona. Mecz był ciężki, ale pokazałam właściwe nastawienie. Czułam, że będę mieć swoje szanse, jeśli pozostanę skoncentrowana.

W późniejszych wypowiedziach Paolini skierowała kilka miłych słów w stronę gospodarzy turnieju:

Nie miałam jeszcze czasu na zwiedzanie, ale miejsce, w którym robiłyśmy pamiątkowe zdjęcie, było ładne. Oglądałam różne posty na Instagramie i widzę, że Arabia to kraj z pięknymi krajobrazami. Atmosfera na trybunach była miła. Cieszę się z obecności Włochów i miejscowych. Taki turniej to dobra rzecz dla państwa Saudów.

-Sukienkę na sesję wybrałam spośród trzech modeli. Widziałam pozytywne komentarze, sugerujące, że wyglądałam jak postać z „Gry o Tron”, ale nie orientuję się zbytnio w tym serialu. Fotografia wyszła świetnie i cieszę się, że na niej byłam – podsumowała Włoszka.

Jasmine Paolini występuje także w deblowym WTA Finals. Jej partnerką jest rodaczka Sara Errani.