Jelena Ostapenko komentuje pokonanie Igi Świątek
Jelena Ostapenko awansowała do ćwierćfinału US Open. W czwartej rundzie Łotyszka okazała się lepsza od Igi Świątek, którą pokonała w trzech setach. Po meczu zawodniczka z Rygi wzięła udział w konferencji prasowej i z zadowoleniem odpowiadała na pytania dziennikarzy.
Starcie na kortach Flushing Meadows było czwartym pojedynkiem między Igą a Jeleną. Polka ponownie nie znalazła sposobu na mistrzynię Rolanda Garrosa z 2017 roku. Zwyciężczyni opisała przebieg tej rywalizacji następująco:
– Na początku meczu nie grałam źle, ale trochę się spieszyłam i popełniałam niewielkie błędy. Jednocześnie cały czas pozostawałam agresywna i starałam się trzymać tego, co potrafię. W drugim secie było kilka kluczowych momentów. Gdy udało mi się go wygrać, a potem przełamać ją na początku decydującej partii, poczułam, że sprawy zmierzają w dobrym kierunku. Lepiej czułam własną grę i nałożyłam na Świątek dodatkową presję. Miałam na koncie sporo „winnerów”, a jej nie odpowiadała duża siła moich zagrań. Iga gra lepiej, gdy ma więcej czasu na reakcję – podkreśliła Ostapenko.
Pokonanie naszej zawodniczki oznacza, że jej rywalka osiągnęła swój najlepszy rezultat w US Open. Łotyszka odniosła się do tego faktu, mówiąc:
– Ciężko pracowałam przed rozpoczęciem tej części sezonu. Już wcześniej czułam, że grałam dobrze, ale pewne, słabsze momenty decydowały o moich porażkach. Po prostu nadal solidnie trenowałam, a teraz mój tenis wraca do poziomu, na którym powinien być. Mam w sobie więcej luzu i nie zaprzątam głowy niepotrzebnymi myślami. Dzisiejsza wygrana daje mi sporo radości.
Kolejne pytanie dotyczyło Coco Gauff, z którą Ostapenko zagra o miejsce w półfinale:
– Na pewno nie będzie łatwo, bo ona jest młoda i utalentowana. Grałyśmy w Australii i mecz był świetny, ale zamierzam skupić się na sobie i cieszyć się chwilą. Ćwierćfinał to duże osiągnięcie. Świetnie dotrzeć do niego właśnie tutaj. Uwielbiam atmosferę tego miasta i tych zawodów.
Dwudziesta pierwsza rakieta świata poświęciła również kilka słów Idze Świątek i temu, co myślała przed pojedynkiem z naszą reprezentantką:
– Wiedziałam, że jest świetna, a w ostatnich latach była bardzo regularna. Jednocześnie presja była po jej stronie, bo jest numerem jeden i walczyła o to, by zachować tę pozycję. Moim celem było utrudnienie jej życia i walka do ostatniego punktu. Zdawałam sobie sprawę, że będę miała swoje szanse, więc utrzymywałam koncentrację, nawet gdy przegrywałam, a moja sytuacja była trudna. Pod koniec meczu moja dominacja była jednak wyraźna – zakończyła Łotyszka.
Jelena Ostapenko i Coco Gauff spotkały się dotychczas dwukrotnie. Bilans ich pojedynków jest remisowy, a ich ostatnie starcie w Melbourne wygrała zawodniczka z Rygi.