Koniec ognistej współpracy

/ Anna Niemiec , źródło: Twitter/własne, foto: AFP

Garbine Muguruza, która odpadła już w pierwszej rundzie Wimbledonu, po czterech latach postanowiła zakończyć współpracę z Samem Sumykiem. Hiszpanka poinformowała o decyzji za pomocą mediów społecznościowych.

Chcę powiedzieć kilka słów na zakończenie tej niesamowite przygody – napisała Twitterze Muguruza. – Dwa tytuły wielkoszlemowe i pierwsze miejsce na świecie. Jestem więcej niż wdzięczna za ostatnie cztery lata. Dziękuję Sam.

Współpraca 25-latki urodzonej w Caracas i Sumyka nigdy nie należała do łatwych. Kibice często byli świadkami kłótni trenera i zawodniczki podczas dozwolonego „coachingu”. Francuz kilka razy opuścił nawet lożę podopiecznej w trakcie meczu.

Pomimo częstych spięć, początek współpracy tego duetu był niezwykle udany. Pod opieką francuskiego szkoleniowca tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego triumfowała w Roland Garros w 2016 roku i Wimbledonie rok później. Przez kilka tygodni zasiadała również na fotelu liderki światowego rankingu. Ostatnie dwa lata nie były jednak równie udane. Muguruza, która zajmuje obecnie 27. miejsce na liście najlepszych zawodniczek globu, wygrała co prawda dwukrotnie zawody rangi International Monterrey oraz w zeszłym sezonie dotarła do najlepszej czwórki na paryskich kortach, ale przez większość czasu prezentowała się znacznie poniżej poziomu własnych możliwości.