Korespondencja z Wiednia. Draper w półfinale po ostrej batalii z Machaczem
Powoli zbliżamy się do niedzielnego finału w Wiedniu, ale w pierwszej kolejności trzeba rozegrać mecze ćwierćfinałowe. Pierwszych tego dnia na korcie zobaczyliśmy Tomasza Machacza i Jacka Drapera. Mecz był pełen zwrotów akcji, natomiast finalnie lepszy okazał się Brytyjczyk, wygrywając 6:3, 3:6, 6:1.
Dla obu zawodników było to już trzecie starcie w dotychczas trwającym sezonie. Ostatni mecz jaki rozegrali między sobą miał miejsce podczas US Open. Wtedy to urodzony w brytyjskiej miejscowości Sutton Draper potrzebował trzech setów, żeby pokonać Czecha.
Mecz rozpoczął się zjawiskowo – asem serwisowym w wykonaniu Brytyjczyka. Od samego początku można było spodziewać się wyrównanej gry po obu stronach kortu. Pierwsze trzy gemy pierwszego seta były niezwykle długie i zacięte. Reprezentant naszych południowych sąsiadów próbował różnych rozwiązań, ale okazały się one mało skuteczne wobec dobrze prezentującego się Drapera. Po 20 minutach gry to niedawny półfinalista z Nowego Jorku mógł dopisać trzy punkty na swoje konto. Czech próbował jeszcze odrobić straty, ale Anglik szybko neutralizował jego wysiłki. Zwycięzca turnieju ATP 250 w Stuttgarcie nie pozostawił przeciwnikowi żadnych złudzeń i wygrał pierwszego seta 6:3.
Machac nie zamierzał jednak łatwo się poddać. W drugim secie starał się udowodnić zebranej publiczności w Wiener Stadthalle, że będzie walczył do końca, tak jak miało to miejsce w przypadku poprzedniego spotkania z Grigorem Dimitrowem. Pierwszy gem drugiej partii wygrał pewnie, nie tracąc ani jednego punktu przy swoim serwisie. Następnie serwował podopieczny Jamesa Trotmana, który musiał utrzymać koncentrację, ponieważ Czech dążył do szybkiego odskoczenia z wynikiem. Szansa na przełamanie przyszła w szóstym gemie, gdy pewny siebie czeski tenisista zaatakował i objął prowadzenie 4:2. Zawodnik urodzony w czeskim Berounie nie pozwolił Draperowi na odrobienie strat, wygrywając drugą partię 6:3. Na twarzy Anglika można było dostrzec lekką frustrację – ewidentnie chciał szybciej zakończyć to spotkanie na swoją korzyść.
Trzeci set to popisowa gra finalisty juniorskiego Wimbledonu 2018. Najwyżej notowany brytyjski tenisista wrócił do gry niczym feniks z popiołów. Jego gra zupełnie nie przypominała tej z drugiego seta, co przełożyło się na ostateczne zwycięstwo w całym spotkaniu. Mecz zakończył tak, jak go rozpoczął – asem serwisowym.
Rywalem Anglika będzie lepszy z następnego spotkania ćwierćfinałowego Musetti/Zverev.
Wyniki
Jack Draper (Wielka Brytania) – Tomasz Machacz (Czechy) 6:3, 3:6, 6:1