Korty najwolniejsze od lat, ale nie w Turynie
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych nawiązała się dyskusja pomiędzy najlepszymi tenisistami na świecie na temat szybkości kortów i piłek. Głos w niej zabrali mi.in. Andy Murray i Taylor Fritz.
Dyskusję rozpoczął Brad Gilbert, który w przeszłości zajmował się karierami Andre Agassiego i Andy’ego Roddicka. Amerykański trener stwierdził, że w latach dziewięćdziesiątych korty były zdecydowanie za szybkie i dlatego teraz coraz rzadziej można je spotkać w tourze. – Dużym problemem było to, gdy w dwóch świetnie serwujących tenisistów rywalizowało ze sobą. Żadna wymiana nie trwała wtedy więcej niż cztery uderzenia i myślę, że to na dobre zabiło te naprawdę szybkie korty – napisał Gilbert.
Wpis swojego byłego szkoleniowca skomentował Andy Murray. – Największym problemem dzisiejszych warunków jest to, że przez większość tygodni i nawierzchnie i piłki są super wolne. Nie ma żadnej różnorodności. Dlaczego nie zrobić szybkich kortów i grać na nich wolnymi piłkami albo na odwrót? – zapytał Szkot. – W Szanghaju zawsze tak było. To umożliwiłoby wszechstronną grę na całym korcie.
Do dyskusji włączył się również Taylor Fritz, który ma za sobą najlepszy sezon w karierze. – Dla mnie największą różnicę robią piłki. Niektóre są tak wolne, miękkie, że gra robi się strasznie wolna bez względu na nawierzchnię. Z tymi piłkami często masz wrażenie, że to nie jest gra w tenisa. One w żaden sposób nie nagradzają cię podjęcia ryzyka przy agresywnym zagraniu – wyraził swoje zdanie Amerykanin.
Tendencja do zwalniania gry króluje w zawodowym tourze już od kilku lat, ale podczas ATP Finals warunki są zupełnie inne, o czym opowiedział Daniił Miedwiediew. – Ja bardzo lubię szybkie korty twarde, ale trudno jest pojechać z Wiednia, gdzie są szybkie korty, do Paryża, gdzie są prawdopodobnie najwolniejsze korty pod dachem w tourze. Tutaj korty są najszybsze w sezonie. Potrzebujesz meczów, żeby się do nich przyzwyczaić – wyjaśnił Rosjanin, który w Turynie przegrał pierwszy mecz z Andriejem Rublewem. – Dlatego popełniałem tyle błędów, ciągle byłem spóźniony na nogach. Wierzę jednak, że następny mecz będzie już lepszy.
Reprezentant Rosji w drugim grupowym pojedynku zmierzy się z Stefanosem Tsitsipasem.