Kuala Lumpur: półfinałowa klęska Ferrera

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

David Ferrer nie wygra turnieju w Kuala Lumpur. Faworyzowany Hiszpan poniósł klęskę w półfinale, przegrywając 4:6, 1:6 z Julienem Benneteau. Finałowym rywalem Francuza będzie Juan Monaco, który uporał się Kei Nishikorim.

Przed rozpoczęciem zmagań w Kuala Lumpur Ferrer wydawał się niekwestionowanym faworytem. Hiszpan wygrał w tym sezonie 5 turniejów, osiągnął dwa wielkoszlemowe półfinały, a niedawno zdobył dwa punkty dla drużyny narodowej w meczu z USA (stawką spotkania był awans do finału Pucharu Davisa). Jednak już w trakcie ćwierćfinałowego pojedynku Ferrera z Holendrem Igorem Sijslingiem, 97. zawodnikiem rankingu ATP Tour, okazało się, iż jego dyspozycja jest daleka od ideału. Półfinałowy mecz z Benneteau tylko to potwierdził.

Ferrer dobrze rozpoczął pojedynek, od razu przełamując Francuza i szybko wychodząc na prowadzenie 3:1. Potem jednak z każdą minutą prezentował się gorzej, co bezwzględnie wykorzystywał Benneteau. Francuz odrobił straty, a pod koniec seta wygrał 2 niezwykle emocjonujące gemy i odniósł zwycięstwo w partii otwarcia. W drugim secie znany z waleczności Hiszpan niemal w każdym gemie zażarcie walczył o wygraną, ale praktycznie każdorazowo okazywał się gorszy od rywala. W efekcie po godzinie i 38 minutach przegrał 4:6, 1:6 i odpadł z turnieju.

Więcej emocji było w drugim półfinałowym pojedynku, w którym zmierzyli zawodnicy rozstawieni z numerami dwa i trzy, czyli Monaco i Nishikori. Pojedynek trwał ponad dwie i pół godziny, a o zwycięstwie Argentyńczyka przesądziła dopiero emocjonująca końcówka.

Pierwszą partię pewnie wygrał Monaco, ale w drugiej wyraźnie lepszy był Nishikori. Japończyk także uzyskał przewagę przełamania w secie trzecim. Przy stanie 5:4 Nishikori miał piłkę meczową przy swoim serwisie, ale Monaco wybronił się, odrobił stratę przełamania i w efekcie o wygranej musiał zadecydować tiebreak. W dodatkowym gemie Monaco zdobył pierwszy punkt przy podaniu rywala i, jak się potem okazało, wystarczyło mu to do sięgnięcia po zwycięstwo.

Nishikori grał bardzo dobrze. Powrócił w drugim secie, grając znacznie lepiej ode mnie – przyznał po meczu Monaco. – Finałowy set był pełny wzlotów i upadków, on miał piłkę meczową, ale udało mi się ją obronić i wrócić do gry. Jestem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki zakończyłem mecz. Myślę, że publiczności także się podobało – zakończył Argentyńczyk.

Trudno wskazać faworyta niedzielnego finału. Za Monaco przemawia ranking, natomiast Benneteau zdołał pokonać głównego kandydata do tytułu, co z pewnością podbudowało go mentalnie. Argentyńczyk z Francuzem jeszcze ze sobą nie grali.


Wyniki

Półfinały singla:
Julien Benneteau (Francja, 7) – David Ferrer (Hiszpania, 1) 6:4, 6:1
Juan Monaco (Argentyna, 2) – Kei Nishikori (Japonia, 3) 6:2, 2:6, 7:6(4)