Kubot: to może być mój ostatni sezon

/ Anna Niemiec , źródło: materiały PZT, foto: AFP

Łukasz Kubot poinformował w mediach społecznościowych, że tuż przed końcem roku zdecydował się operację kolana. Nasz najlepszy deblista planuje wrócić do rywalizacji w marcu, ale równocześnie przyznaje, że jest przygotowany również na inne scenariusze. 

Już wcześniej zadecydowałem, że nie lecę do Australii, bo wiedziałem, że muszę przypilnować swojego zdrowia – wyjaśnił dwukrotny mistrz wielkoszlemowy. – Natomiast jakiś czas zwlekałem z podjęciem decyzji o zabiegu, ale w końcu tuż przed Sylwestrem trafiłem na stół operacyjny. Wystąpiłem też do ATP o zamrożenie rankingu, ze względu na kontuzję, bo wrócę na korty dopiero w drugiej połowie marca. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, to moim pierwszym turniejem po przerwie będzie Indian Wells. Ale to też oznacza, że niestety nie uda mi się zagrać w meczu Pucharu Davisa z Portugalią. 

Nie wiadomo jeszcze z kim Kubot miałby startować w nadchodzącym sezonie. – Pewnie to się wyjaśni dopiero za dwa miesiące, jak będę wiedział, kiedy dokładnie wrócę do Touru. Na jesieni byłem z kilkoma chłopakami w kontakcie, ale każdy chciał grać ze mną już od stycznia, a ja nie byłem w stanie zagwarantować tego ze względu na problemy z kolanem. Także z nikim się nie mogłem umówić na wspólną grę. Nadal w sumie nie mogę, bo muszę najpierw wyzdrowieć, wznowić treningi i zobaczymy wtedy jak dużo czasu będę potrzebować na odzyskanie sił. Zdaję sobie sprawę, że może to być mój ostatni sezon, więc muszę się do niego dobrze przygotować, ale najpierw dobrze wyleczyć. Będę się starał jeszcze zagrać, ale może się też zdarzyć, że wcale nie wrócę na kort. W każdym bądź razie przygotowuję się na każdy scenariusz. Tak naprawdę najważniejsze w tym wszystkim będzie moje zdrowie. Jeśli nie będę czuł w 100 procentach, że mogę, to nie będę wracał, na pewno nie na siłę – zakończył 39-latek z Bolesławca.