Kyrgios niechętny do gry także w europejskich turniejach

/ Dominika Opala , źródło: www.dailytelegraph.com.au /własne, foto: AFP

Nick Kyrgios przyznał, że szanse na to, iż przyleci do Europy grać, są nikłe. Najprawdopodobniej Australijczyk do końca roku pozostanie w rodzinnym kraju.

W ubiegłym tygodniu Nick Kyrgios poinformował, że nie wystąpi w US Open. Taką decyzję podjęło również więcej tenisistów i tenisistek, m.in. Rafael Nadal czy Ashleigh Barty. Jednak bardzo możliwe, że kibice Australijczyka nie zobaczą go w akcji już do końca roku. Tenisista z Canberry przyznał, że najprawdopodobniej nie przyleci na europejskie turnieje zaplanowane na wrzesień.

Jest bardzo nikła szansa, że zagram w Europie. Praktycznie żadna – oznajmił Kyrgios w wywiadzie dla telewizji Channel Nine. Dodał także, że jest szczęśliwy, że nigdzie się nie wybiera, ponieważ koronawirus dalej sieje spustoszenie w światowym sporcie.

– Zamierzam wykorzystać ten czas, aby zostać w domu, trenować, być z rodziną, przyjaciółmi. Po prostu działać odpowiedzialnie i czekać, aż pojawią się lepsze okoliczności do gry – kontynuował juniorski mistrz Australian Open 2013.

Kyrgios ma także wątpliwości, co do przyszłorocznej edycji australijskiego szlema. Melbourne cały czas walczy z poważną epidemią, która spowodowała zamknięcie w domach i wprowadzenie godziny policyjnej.

Nie jestem pewien, czy Australian Open będzie przebiegać tak samo w związku z pandemią. To smutne czasy w Melbourne, więc nie wiem, czy turniej dojdzie do skutku – zastanawiał się Australijczyk.

Kyrgios od początku wybuchu pandemii, był skrajnie nastawiony do organizacji turniejów, szczególnie pokazowych. Otwarcie wypowiadał się, co sądzi o Adria Tour, gdzie nie były przestrzegane zasady bezpieczeństwa, co do dystansu społecznego. Po turnieju wynik pozytywny na koronawirusa uzyskali Novak Dżoković, Grigor Dimitrow, Borna Czorić i Viktor Troicki.

Nie sądzę, żeby ich zachowanie było świetne. Szczególnie niektórych liderów naszego sportu – powiedział 25-latek z Canberry. – Powinni dawać lepszy przykład innym, a oni wracają do moich zachowań na korcie. Szczerze mówiąc, to pokazuje ich poziom intelektualny. Narażanie życia na ryzyko jest naprawdę nieporównywalne – zakończył.