Kyrgios: to szalone, jakie poruszenie wzbudza Serena

Nick Kyrgios w pierwszej rundzie US Open wyeliminował Thanasiego Kokkinakisa. Australijczycy rozegrali swój mecz w sesji wieczornej na korcie im. Arthura Ashe’a. Przed nimi pierwsze zwycięstwo w turnieju odniosła Serenie Williams.
Amerykanka kilka tygodni przez rozpoczęciem nowojorskiej imprezy ogłosiła, że kończy karierę. Jej mecz przeciwko Dance Kovinić potencjalnie mógł być ostatnim, jaki kiedykolwiek rozegra. Spotkanie przyciągnęło rekordową liczbę 29 402 widzów. Na trybunach pojawiło się wiele osobistości ze świata sportu, kultury czy polityki. 23-krotną mistrzynię wielkoszlemową spierało również wiele koleżanek i kolegów z kortu m.in. Nick Kyrgios, który był pod ogromnym wrażeniem poruszenia, który wywołała młodsza z sióstr Williams.
– O tak, oglądałem ten mecz – przyznał Australijczyk. – Nie mogę sobie wyobrazić, jak ona się czuje teraz. Oglądałem mecz w loży razem z moją dziewczyną, która była bardzo podekscytowana. Serena wniosła na kort niesamowitą energię. Rekordowa liczna osób kupiła bilety, żeby móc oglądać ten mecz. To jest mój cel, żeby ten sport coraz bardziej się rozwijał pod względem popularności. Mam nadzieję, że Serena nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i ja też nie.
Reprezentant Australii w pierwszej rundzie w trzech setach pokonał swojego dobrego kolegę Thanasiego Kokkinakisa. Austalijczycy wyszli na kort centralny po byłej liderce światowego rankingu.
– Gdy zobaczyłem plan gier, że będę grać po Serenie, pomyślałem, że to może nie będzie najważniejszy mecz w jej karierze, ale byłem pewien, że na US Open większego wydarzenia już nie będzie. Móc wystąpić później to była dla mnie niepowtarzalna sytuacja. Zagrać przeciwko jednemu z moich najlepszych przyjaciół, po być może ostatnim meczu w karierze Sereny, przy rekordowej publiczności, to szalone – podsumował 27-latek urodzony w Canberze.
Nick Kyrgios w drugiej rundzie US Open po raz pierwszy w karierze zmierzy się z Benjaminem Bonzim. Kolejną rywalką Sereny Williams będzie Anett Konteveit.