Landisville. Córka czterokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej lepsza od Kawy
Katarzyna Kawa nie zdołała awansować do najlepszej czwórki imprezy ITF z pulą nagród 100 tysięcy dolarów. W ćwierćfinale lepsza okazała się Elizabeth Mandlik.
Tenisistka reprezentująca Stany Zjednoczone to córka Hany Mandlikovej. Zwyciężczyni 27. turniejów WTA oraz byłej trzeciej rakiety świata. 21-latka z bardzo dobrzej strony pokazała się ostatnio w trakcie zawodów San Jose, gdzie najpierw przeszła eliminacje, a potem w pierwszej rundzie turnieju głównego pokonała Alison Riske. W walce o ćwierćfinał Amerykanka musiała uznać wyższość Pauli Badosy, ale Hiszpanka przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w tie-breaku trzeciego seta.
Mandlik bardzo dobrze rozpoczęła również piątkowe spotkanie. Pierwszego seta wygrała bez straty gema, a w drugim bardzo szybko zdobyła przewagę przełamania. Kawa nie zamierzała jednak poddawać bez walki. W tej części meczu 29-latka z Krynicy-Zdroju najpierw dwukrotnie odrobiła stratę „breaka”, a potem sama w dwunastym gemie zadała decydujący cios i wyrównała stan rywalizacji.
Podopieczna Grzegorza Garczyńskiego dobrze rozpoczęła także decydująca partię i odskoczyła na 2:0. Trzy kolejne gemy wygrała jednak reprezentantka Stanów Zjednoczonych. W szóstym gemie Kawa zdołała jeszcze odebrać podanie rywalce i wyrównać na 3:3, ale po chwili ponownie nie była w stanie wygrać własnego serwisu. Mandlik tym razem utrzymała przewagę „breaka” już do końca meczu i po prawie dwóch godzinach walki mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
Amerykanka o miejsce w finale zagra z Simoną Waltert.
Wyniki
Ćwierćfinał singla
Elizabeth Mandlik (USA, WC) – Katarzyna Kawa (Polska, 8) 6:0 5:7 6:4