Leylah Fernandez zachęca dzieci, by były dumne z własnych korzeni
Leylah Fernandez ma za sobą udany sezon. Sensacyjna finalistka US Open 2021, która wygrywała w tym roku turniej w Hongkongu i zdobyła Puchar Billie Jean King, opowiedziała dziennikarzom o tym, jak wyglądały jej szkolne lata.
Przypomnijmy, że 21-letnia Fernandez przyszła na świat w Montrealu, ale pochodzi z wielokulturowej rodziny. Ojciec tenisistki jest Ekwadorczykiem, zaś mama ma korzenie filipińskie. Okoliczności te sprawiły, że mała Leylah musiała zmierzyć się z różnymi problemami, jakie często dotykają dzieci o mieszanym pochodzeniu. Zawodniczka poruszyła ten temat w rozmowie z dziennikarzami stacji CBC Sport:
– Gdy dorastałam, byłam nieśmiała. Nawet nie zauważałam, gdy koledzy i koleżanki się ze mnie śmiali. Pamiętam, że wstydziłam się momentu, w którym mieliśmy pokazać w klasie coś specjalnego, co jemy w domu. Guatita to bardzo smaczne danie kuchni latynoamerykańskiej. Jest fantastyczne, ale trudno je zrobić i wygląda dość dziwnie. Z tego powodu bałam się tego, co inne dzieci o nim pomyślą.
– Jednocześnie zawsze byłam dumna z pochodzenia moich rodziców i dziadków. Wiem, że z całego serca pragnęli dla nas szczęścia i akceptacji, a jedzenie, które przygotowywali, było pełne miłości. Dziś powiedziałabym każdemu, by nie ukrywać swoich korzeni, bo są częścią tego, kim jesteś. Posiłek także jest składnikiem tej tożsamości, a dzieląc się nim z innymi, pokazujesz im coś ze swojego domu. To coś godnego pochwały – podkreśliła Fernandez.
Leylah Fernandez zakończyła obecny rok na 35 miejscu singlowego rankingu WTA. W deblu udało jej się sięgnąć 20 lokaty.