Limoges. Aleksandrowa obroniła tytuł

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Jekaterina Aleksandrowa po raz trzeci w karierze, a drugi z rzędu wygrała challengera w Limoges. W finale rozstawiona z numerem jeden Rosjanka pokonała 6:1, 6:3 Białorusinkę Aliaksandrę Sasnowicz.  

Aleksandrowa w hali w Limoges czuje się jak ryba w wodzie. Jej zwycięstwami kończyły się trzy z czterech ostatnich edycji imprezy. Tym razem 25-letnia Rosjanka pokonała w finale 6:1, 6:3 Aliaksandrę Sasnowicz. Spotkanie trwało tylko 58 minut. Najwięcej problemów sprawiła Aleksandrowej już w 1. rundzie Monica Niculescu. Nieszablonowo grająca Rumunka jako jedyna potrafiła urwać seta obrończyni tytułu.

Dzięki zdobytym punktom Aleksandrowa awansuje na 35. miejsce w rankingu WTA, wyrównując tym samym najlepsze dotychczasowe osiągnięcie. Przy odrobinie szczęścia może się okazać, że ta pozycja wystarczy jej do rozstawienia w zbliżającym się Australian Open.

Turniej w Limoges był też interesujący ze względu na Alize Cornet. Dla francuskiej tenisistki była to pierwsza impreza odkąd współpracuje z Sandrą Zaniewską. Nie spisała się jednak nadzwyczajnie – w 1/8 finału uległa Ludmile Samsonowej. Co ciekawe, na tym samym etapie rywalizacji z zawodami pożegnała się Pauline Parmentier, a jeszcze wcześniej porażki doznała Caroline Garcię. Wszystkie trzy Francuzki to świeżo upieczone triumfatorki Pucharu Federacji.


Wyniki

Finał:
Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, 1)  – Aliaksandra Sasnowicz (Białoruś) 6:1, 6:3