Lyon. Kenin przerwała serię porażek
Sofia Kenin wygrała dopiero drugi mecz po tym, jak została mistrzynią Australian Open. W turnieju WTA International w Lyonie pokonała w pierwszej rundzie 6:4, 6:3 Witalię Diaczenko. O jeden szczebel dalej w turniejowej drabince są już dwie inne rozstawione tenisistki Caroline Garcia i Alison Van Uytvanck.
Po pierwszym w karierze zwycięstwie w turnieju wielkoszlemowym Sofia Kenin wygrała jeszcze z Anastasiją Sevastovą w Pucharze Federacji, ale kolejne trzy mecze przegrała. Z jednej strony obniżenie lotów było czymś zupełnie naturalnym i zrozumiałym, z drugiej zrodziło się jednak pytanie, w jakiej dyspozycji pojawi się Amerykanka w dwóch dużych imprezach przed własną publicznością – w Indian Wells i Miami. Próbą generalną przed tymi ważnymi dla niej sprawdzianami jest impreza w Lyonie. Kenin jest jedyną tenisistką z czołowej 30 rankingu ATP, która zdecydowała się wziąć w niej udział, co od razu stawia ją w roli faworytki do zwycięstwa w całych zawodach.
Na dzień dobry rozstawiona z numerem jeden tenisistka pokonała 6:4, 6:3 Witalię Diaczeko. Początek spotkania zapowiadał, że będzie ono znacznie mniej wyrównane. Kibice – swoją drogą było ich zaskakująco mało – nie zdążyli jeszcze wygodnie rozsiąść się na siedzeniach, a Kenin prowadziła już 5:1 w pierwszym secie. Później Amerykanka wytraciła jednak tempo i jej przewaga nie była już tak okazała. Diaczenko potrafiła chociażby wygrać gema, w którym popełniła trzy podwójne błędy serwisowe. I choć dla Kenin na pewno nie był to jeden z najlepszych meczów w sezonie, to należy jej oddać, że ani na moment nie pozwoliła rywalce objąć prowadzenia. Koniec końców Amerykanka rosyjskiego pochodzenia wygrała 6:4, 6:3 w godzinę i 25 minut i zameldowała się w 2. rundzie. O awans do ćwierćfinału powalczy ze stawiającą pierwsze kroki w głównym cyklu Jaqueline Adiną Cristian z Rumunii.
W najlepszej ósemce są już natomiast rozstawione odpowiednio z numerami trzy i pięć Caroline Garcia i Alison Van Uytvanck. Reprezentantka gospodarzy tylko raz dała się przełamać Ysaline Bonaventure i pewnie wygrała 7:5, 6:2. Z kolei Van Uytvanck w meczu pogromczyń polskich tenisistek uporała się z Wiktorią Tomową. Przypomnijmy, że Belgijka w pierwszej rundzie pokonała Katarzynę Kawę, natomiast Bułgarka Magdalenę Fręch.
W zawodach w Lyonie nie ma już nie tylko reprezentantek Polski, ale też podopiecznej polskiej trenerki. Za burtę turnieju wypadła bowiem rozstawiona z numerem cztery Alize Cornet, która od początku sezonu współpracuje z Sandrą Zaniewską. Doświadczona Francuzka przez długi czas była na dobrej drodze do awansu do ćwierćfinału, jednak ostatecznie uległa 6:4, 6:7(5), 2:6 Camili Giorgi. Dla Włoszki było już to piąte z rzędu zwycięstwo w starciach z Cornet. Francuzka wygrała natomiast ich pamiętny mecz w Katowicach. Wówczas zawodniczki spotkały się w finale i zaciekle walczyły przez ponad trzy godziny.
Wyniki
Środowe mecze 2. rundy:
Alison Van Uytvanck (Belgia, 5) – Wiktoria Tomowa (Bułgaria) 3:6, 6:4, 7:6(2)
Camila Giorgi (Włochy) – Alize Cornet (Francja, 4) 4:6, 7:6(5), 6:2
Caroline Garcia (Francja, 3) – Ysaline Bonaventure (Belgia) 7:5, 6:2
Środowy mecz 1. rundy:
Sofia Kenin (USA, 1) – Witalia Diaczenko (Rosja) 6:4, 6:3