Madryt WTA. Sabalenka rywalką pogromczyni Linette

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Już cztery tenisistki spośród dziewięciu z top 10 rankingu, które przystąpiły do tegorocznej edycji Mutua Madrid Open 2023 zakończyła już swój udział w imprezie rozgrywanej na madryckich kortach. W piątek z rywalizacją pożegnały się Petra Kvitova i Jelena Rybakina. Dzień później z gry „wypadły” Coco Gauff i Caroline Garcia. Najwyżej rozstawioną w dolnej połówce drabinki wciąż pozostaje Aryna Sabalenka.

Wiceliderka po znakomitej pierwszej części sezonu na kortach twardych przeniosła się do Europy, gdzie rywalizuje na nawierzchni ziemnej. W pierwszym europejskim turnieju w Stuttgarcie przegrała dopiero w finale z Igą Świątek. Od naszych zachodnich sąsiadów przeniosła się na południe Europy, gdzie w drugie rundzie pokonała Soranę Cirsteę. Z kolei w sobotę odprawiła kolejną rywalkę. Tym razem sposobu na mistrzynie Australian Open 2023 nie znalazła Camila Osorio. Chociaż grając dzięki „dzikiej karcie” tenisistka postawiła rywalce trudne warunki, a kort opuszczała z uśmiechem na twarzy.

W premierowej odsłonie zawodniczka z Ameryki Południowej przegrywała 1:3, aby wygrać trzy kolejne gemy. Końcówka pierwszej partii należała jednak do faworytki. W drugiej odsłonie turniejowa „dwójka” prowadziła już 4:1, a następnie 5:3, aby pozwolić Osorio na doprowadzenie do remisu. Końcówka należała jednak ponownie do wyżej notowanej tenisistki, która w dwóch ostatnich gemach przegrała tylko jedną akcję. W meczu 1/8 finału Sabalenka zmierzy się z turniejową rewelacją, szesnastoletnią Mirrą Andriejewą. Nastolatka ku rozczarowaniu polskich kibiców pokonała Magdę Linette.

Trzecią tenisistką z top 10 rankingu, obok Kvitovej i Rybakiny, która pożegnała się z tegoroczną edycją Mutua Madrid Open jest Coco Gauff. Zeszłoroczna finalistka Roland Garros w meczu trzeciej rundy stanęła na przeciwko Pauli Badosie. Byla wiceliderka rankingu nie dała rywalce większy szans i oddając tylko trzy gemy zakończyła jej tegoroczny występ w Caja Magica.

Sobotnią rywalizacją na drugim co do ważności korcie Arantxa Sanchez Stadium zakończyło spotkanie między Caroline Garcią i Mayar Sherif. Na początku marca tego roku na korcie twardym w meksykańskim Monterrey większych problemów z wygraną nie miała Francuzka. Tym razem Egipcjanka wzięła rewanż. Pierwsza odsłona była pełna zwrotów akcji.

Pierwszą, która wyszła prowadzenie z przewagą przełamania (2:0) była piąta rakieta świata. Jednak kolejne pięć z sześciu gemów powędrowały na konto rywalki, która jednak nie wykorzystała przewagi i po dziesięciu gemach mieliśmy remis. Dwa ostatnie gemy wygrały returnujące i losy seta rozstrzygnął tie-break. W nim od stanu 1-0 Sheriff wygrała sześć punktów z rzędu, aby ostatecznie zakończyć tę część meczu. Losy drugiego seta rozstrzygnął ósmy gem po którym Egipcjanka wyszła na prowadzenie 5:3, aby jeszcze przed zmianą stron przy pierwszej piłce meczowej zakończyć spotkanie.


Wyniki

Trzecia runda:

Aryna Sabalenka (2) – Camila Osorio (Kolumbia, WC) 6:4, 7:5

Mayar Sheriff (Egipt) – Caroline Garcia (Francja 5) 7:6(2), 6:3

Paula Badosa (Hiszpania, 26) – Coco Gauff (USA, 6) 6:3, 6:0

Maria Sakkari (Grecja, 9) – Rebeka Masarova (Hiszpania, WC)

Ludmila Samsonova (14) – Jelena Ostapenko (Łotwa, 19) 6:2, 6:0

Elise Mertens (Belgia, 24) – Jule Niemeier (Niemcy) 6:3, 6:4

Irina-Camelia Begu (Rumunia, 31) – Shelby Rogers (USA, 33) 7:5, 6:2