Mama Tsitsipasa wyjaśnia styczniowy incydent z rakietą

/ Dominika Opala , źródło: www.tennisworldusa.org / www.kommersant.ru, foto: AFP

Mama Stefanosa Tsitsipasa, Julia Apostoli udzieliła wywiadu rosyjskiemu dziennikowi „Kommersant”, w którym odniosła się do zdarzenia podczas ATP Cup z udziałem jej rodziny. Ponadto opowiedziała także o współpracy syna z Patrickiem Mouratoglou oraz o swojej roli w drużynie. 

W styczniu podczas ATP Cup w czasie meczu z Nickiem Kyrgiosem, Stefanos Tsitsipas rzucił rakietą, a ta odbiła się i zraniła jego tatę w rękę. Mama Greka wyjaśniła, co doprowadziło jej syna do takiego zachowania.

Stef był bardzo rozczarowany wcześniejszą porażką z Denisem Shapovalovem. Negatywne emocje zgromadziły się w środku i eksplodował jak granat – wytłumaczyła Julia Apostoli. – Podobne historie zdarzają się wielu, ale nie zawsze tak się dzieje publicznie. Trzeba pamiętać, że Stefanos to mieszanka krwi greckiej i rosyjskiej, a to nie przyczynia się do obojętności – dodała.

21-letni ateńczyk na co dzień współpracuje z tatą Apostolosem, ale może liczyć także na wsparcie Patricka Mourtoglou, który pojawia się w jego boxie przy okazji Wielkich Szlemów i większych turniejów.

Patricka można nazwać trenerem-konsultantem. On i Stefanos regularnie do siebie dzwonią i spotykają się – zapewniła mama Greka. – Mouratoglou zainteresował się Stefanosem około pięć lat temu, gdy ten był dobrze zapowiadającym się juniorem. Patrick nie miał żadnych gwarancji, ale dużo zainwestował we współpracę ze Stefanosem, zarówno emocjonalnie, jak i finansowo – dodała.

Julia Apostoli, która w przeszłości także była tenisistką, odniosła się także do funkcji, jaką pełni w teamie syna – Prawdopodobnie można mnie nazwać przełożonym rodziny – przyznała. Było to widać także przy okazji wspomnianego wcześniej incydentu z rakietą, gdyż to właśnie mama Tsitsipasa uspokajała syna i męża.