Massu: Thiem wkrótce będzie miał szansę na zwycięstwo w Paryżu

/ Dominika Opala , źródło: www.puntodebreak.com /własne, foto: AFP

Świeżo upieczony mistrz US Open nie zagra w tym roku w Internazionali d’Italia w Rzymie. O powodach tej decyzji, a także o emocjach po triumfie w Nowym Jorku i szansach w Roland Garros opowiedział szkoleniowiec Austriaka, Nicolas Massu. 

Dominic Thiem został mistrzem US Open 2020. Do tego triumfu doprowadził go Nicolas Massu. Chilijczyk i Austriak rozpoczęli współpracę w lutym 2019 roku i od tego czasu gra 27-latka z Wiener Neustadt na kortach twardych znacznie się poprawiła. W niedzielę mógł świętować razem ze swoją drużyną największy sukces w karierze.

– Potrzebujemy nacieszyć się tym momentem. Finał był trudnym meczem, z dramaturgią i zakończeniem, jak w filmie. Myślę, że każdy z nich mógł wygrać ten mecz, było bardzo emocjonująco, a więc teraz należy się cieszyć. Dominic potrzebuje odprężenia, odpoczynku, a potem wrócimy do treningów na mączce. Jeszcze jest czas do rozpoczęcia Roland Garrosa – stwierdził trener z Vina del Mar.

Dlatego też Thiem poleciał z Nowego Jorku do Wiednia i nie wystąpi w turnieju rangi Masters 1000 w Rzymie, który rozpoczął się w tym tygodniu.

Po miesiącu w bańce, Dominic potrzebuje odbudować się mentalnie. Dlatego przylecieliśmy do Wiednia, żeby potem wrócić z większą motywacją. Z powodu koronawirusa, w tym roku są turnieje w każdym tygodniu, więc jest mało okazji na odpoczynek. Dominic nie zagra w Rzymie z powodu zmiany strefy czasowej, trudności zmiany nawierzchni, braku czasu. Trzeba mądrze podchodzić do kalendarza, to nie jest normalny sezon. Na pewno będzie przygotowany na Roland Garros, zawsze gra tam niesamowicie – zapewnił Massu.

Thiem w finałowym starciu ze Zverevem odwrócił losy pojedynku, mimo że przegrywał już 0:2 w setach.

– Sport jest piękny, dzięki takim rzeczom. Do ostatniej piłki nic nie wiadomo. To sposób na naukę, jako zawodnik zawsze walczyłem do końca. Tamtego wieczoru mecz był pod kontrolą Saschy, który od początku grał lepiej. Ale zawsze pojawia się szansa, szczególnie, gdy gra się pięć setów, kiedy to jest więcej czasu na reakcję. Gdy Dominic przełamał serwis rywala w trzecim secie, jego psychika i gra polepszyły się – ocenił dwukrotny mistrz olimpijski z Aten z 2004 roku.

Massu dodał także, że kluczowe w finale US Open było utrzymanie koncentracji przez cały czas i walka o każdą piłkę. Trener Thiema uważa także, iż bycie faworytem trzeba odpowiednio zarządzać. W tym widzi różnicę między dobrymi a najlepszymi tenisistami. Według niego Austriak dotarł do tego momentu. Także jeśli chodzi o umiejętność gry na każdej nawierzchni, Thiem w oczach Massu jest wszechstronnie uzdolniony.

Kiedy zacząłem pracę z Dominiciem, wiele osób mówiła mi, że jego pierwszym szlemem będzie Roland Garros, gdyż grał tam już w finale. Jednak, gdy go oglądałem, byłem przekonany, że może osiągać sukcesy na każdej nawierzchni. Ma uderzenia, talent, ma wszystko. Wystarczyło tylko dostosować niektóre rzeczy. Zwycięstwo w Indian Wells w 2019 roku dało mu dużo pewności siebie, ale żeby wygrać turniej wielkoszlemowy potrzeba dużo więcej rzeczy. On cały czas jest młody. Ma 27 lat i własnie wygrał szlema. Jestem pewien, że wkrótce będzie miał także szansę na triumf w Roland Garros, ale trzeba dążyć do tego krok po kroku – zakończył Chilijczyk.