Miami. Fręch zatrzymana. Rywalka sprawiła sobie urodzinowy prezent

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Była duża szansa na to, żeby w 2. rundzie turnieju głównego w Miami zameldował się komplet naszych reprezentantek. Do Igi Świątek i Magdy Linette nie dołączyła jednak Magdalena Fręch. Tenisistka z Łodzi uległa 3:6, 5:7 Clarze Burel.

Fręch jako jedyna z naszych tenisistek musiała przedzierać się w Miami przez kwalifikacje. Pokonała w nich dwie niżej notowane rywalki i optymistycznie nastawiona mogła przystąpić do głównej części rywalizacji. Ostatnie wyniki mogą ją bowiem satysfakcjonować, a ponadto wydawało się, że los sprzyjał. Polka została dolosowana do Clary Burel, która ostatni mecz wygrała piątego stycznia.

Niestety, spotkanie nie potoczyło się po myśli naszej reprezentantki. Od samego początku miała pod górkę, bowiem przegrała trzy pierwsze gemy. Później mecz się wyrównał, ale w pierwszym secie Fręch tylko raz przełamała przeciwniczkę. To nie najlepszy wynik zważywszy na to, że drugi serwis Burel jest jej piątą achillesową.

W drugiej partii historia się powtórzyła i znów to Francuzka jako pierwsza osiągnęła przewagę przełamania. Fręch miała jednak świetny okres gry i od stanu 1:3 wygrała cztery gemy z rzędu. Widmo porażki oddaliło się, ale tylko na chwilę. Burel odpowiedziała bowiem taką samą serią. Porażka była tym dotkliwsza, że Francuzka odrabiając straty w drugim secie, zdołała obronić trzy piłki setowe.

Ostatecznie Burel wygrała 6:3, 7:5 i awansowała do 2. rundy, w której zmierzy się z Petrą Kvitovą. Ten mecz jednak dopiero w piątek. W czwartek Francuzka ma czas na odpoczynek i świętowanie. Tego dnia obchodzi bowiem 20. urodziny.


Wyniki

Pierwsza runda:

Clara Burel (Francja) – Magdalena Fręch (Polska) 6:3, 7:5