Miami. Rybakina przed szansą na powtórzenie wyniku Igi Świątek

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Jelena Rybakina została pierwszą finalistką rywalizacji pań podczas turnieju WTA 1000 w Miami. Kazaszka w czwartkowym półfinale w dwóch setach pokonała Jessicę Pegulę. Jej rywalkę wyłoni mecz, który zostanie rozegrany w piątek, a zmierzą się w nim Sorana Cirstea i Petra Kvitova.

Pogoda płata figle organizatorom drugiego turnieju rozgrywanego na kortach w Miami. Opady deszczu sprawiły, że w środę został rozegrany tylko jeden ćwierćfinał kobiet między Soraną Kirsteą i Aryną Sabalenką. Sensacyjną zwyciężczynią została ta pierwsza, ale na rywalkę musiała poczekać.

Petra Kvitova i Jekaterina Aleksandrowa wyszły na kort dopiero w czwartek. Zwyciężczynią została Czeszka, która w trzynastym występie w imprezie po raz pierwszy wystąpi w półfinale. Kluczowym dla losów pierwszej partii był trzecim gem. To w nim tenisistka naszych południowych sąsiadów przełamała serwis rywalki i wyszła na prowadzenie 2:1. W dziewiątym gemie miała szansę by zakończyć tą część spotkania, ale rywalka wyszła z opresji. Jednak już po zmianie stron prażanka dopięła swego. W drugim secie pierwsze szanse na przełamanie pojawiły się w czwartym gemie, a miała je tenisistka z Czelabińska. Jednak żadnej z czterech okazji nie wykorzystała. Dwa gemy później zdołała w końcu wygrać gema przy podaniu przeciwniczki i wypracowaną przewagę „dowiozła” do końca tej części spotkania.

W decydującej odsłonie panie pilnowały swego serwisu. Pierwszą, która nie ustrzegła się błędów była Kvitova. Jednak Aleksandrowa nie wykorzystała szansy, co się zemściło po zmianie stron, Czeszka wykorzystała „breaka” na 5:3, a następnie zamknęła spotkanie przy swoim serwisie.

Trzynastokrotna uczestniczka imprezy i Sorana Cirstea o miejsce w finale powalczą w piątek, a pewna udziału w meczu o tytuł jest już Jelena Rybakina, która w czwartkowym meczu 1/2 finału okazała się lepsza od Jessici Peguli.

Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia reprezentantki gospodarzy 2:0. Amerykanka miała też szanse, aby wyjść na prowadzenie 3:0, ale ich nie wykorzystała i po chwili na tablicy wyników widniał remis 2:2. Jednak stan równowagi serwisowej nie potrwał długo, bo jeszcze przed zmianą stroną kolejnego gema serwisowego przegrała turniejowa „dziesiątka”. I gdy się wydawało, że utrzyma przewagę do końca tej części spotkania, trzy gemy z rzędu od stanu 5:4 powędrowały na konto odbierających. Tym samym losy odsłony rozstrzygnął tie-break. Tego lepiej zaczęłą Kazaszka, bo od prowadzenia 2-0, aby po chwili przegrać dwie kolejne akcje. Deszcz sprawił, że panie musiały opuścić kort. Wróciły po dwudziestu minutach, a lepiej odnalazła się na korcie Rybakina. Od stanu 2-3 nie przegrała ani jednego punktu i zamknęła partię otwarcia.

W drugiej odsłonie Pegula prowadziła już 3:0. Jednak nie utrzymała przewagi i pozwoliła rywalce na wyrównanie. Od stanu 4:4 gemy wygrywała już tylko reprezentantka Kazachstanu. Zatem to ona stanie przed szansą powtórzenia wyniku jaki przed rokiem uzyskała Iga Świątek. Tzn zdobycia „Sunshine Double”, czyli wygrania w jednym roku imprez w Indian Wells i Miami.


Wyniki

Ćwierćfinał:

Petra Kvitova (Czechy, 15) – Jekaterina Aleksandrowa (18) 6:4, 3:6, 6:3

Półfinał:

Jelena Rybakina (Kazachstan, 10) – Jessica Pegula (USA, 3) 7:6(3), 6:4