Mistrzyni Australian Open trafiła do szpitala

/ Anna Niemiec , źródło: własne/Instagram, foto: AFP

Sofia Kenin nie będzie dobrze wspominać tegorocznego pobytu na Antypodach. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych w dwóch turniejach wygrała tylko jeden mecz, a pod koniec pobytu w Australii trafiła do szpitala.

W Australian Open Amerykanka, która broniła tytułu, w pierwszej rundzie pokonała Maddison Inglis, ale w następnym meczu okazała się wyraźnie słabsza od Kai Kanepi. Na konferencji prasowej ze łzami w oczach przyznała, że nie poradziła sobie z presją. Później 22-latka wzięła jeszcze udział w zawodach WTA 250 rozgrywanych na kortach Melbourne Park, ale już w pierwszej rundzie niespodziewanie przegrała z niesklasyfikowaną w rankingu Olivią Gadecki.

To nie był jednak koniec problemów młodszej rodaczki sióstr Williams. Kenin trafiła w Melbourne do szpitala, gdzie musiała przejść operację usunięcia wyrostka robaczkowego.

Cześć, chciałam  się z Wam opowiedzieć, co mi się przydarzyło w ostatnich dniach – napisała w mediach społecznościowych Amerykanka. – W poniedziałek zgłosiłam się do lekarza turniejowego z ostrym bólem brzucha, który skierował mnie do szpitala na kolejne badania. Lekarze zdiagnozowali u mnie zapalenie wyrostka robaczkowego i musiałam przejść operację jego usunięcia. Nie było żadnych komplikacji i operacja przebiegła dobrze. Niestety nie będą mogła teraz grać przez kilka tygodni, więc musiałam wycofać z się najbliższych turniejów. Chciałabym podziękować  wszystkim pracownikom szpitala Epworth w Richmond za dobrą opiekę – zakończyła mistrzyni Australian Open.

Sofia Kenin szybko doszła do siebie po operacji, bo już w czwartek była widziana na trybunach podczas meczu Novaka Dżokovicia z Asłanem Karacewem