Monte Carlo. Sinner z klasą skomentował błąd sędziów w swoim spotkaniu

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennis365.com/, oprac. własne, foto: AFP

W półfinale turnieju w Monte Carlo Jannik Sinner stoczył pasjonujący bój ze Stefanosem Tsitsipasem. Włoch uległ Grekowi w trzech setach, a jednym z kluczowych momentów tego spotkania była błędna decyzja sędziów, która pozbawiła Jannika ważnego punktu. Mistrz Australian Open 2024 odniósł się do tej sytuacji na konferencji prasowej.

Kontrowersja, o której mowa, miała miejsce w trzecim secie. Sinner prowadził w nim 3:1 z przełamaniem i miał szansę na kolejnego „brejka”. Gdy serwujący przy break-poincie Tsitsipas posłał autowy drugi serwis wydawało się, że Włoch dopiął swego i powiększył przewagę. Błąd Greka nie został jednak wywołany, a punkt ostatecznie powędrował na konto reprezentanta Hellady.

W dalszej części meczu to Stefanos grał lepiej, a Jannik zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. Czynniki te wspólnie zdecydowały o tym, że to ateńczyk zagra o tytuł. Podczas spotkania z mediami Sinner, który został zapytany o całe zajście, powiedział:

Teraz już nic nie można zrobić, ta sytuacja należy do przeszłości. Jednocześnie przyznaję, że ciężko mi to zaakceptować i przełknąć. W tamtym momencie pokazywałem bardzo dobry tenis, taktycznie wszystko było na swoim miejscu i zmierzało we właściwym kierunku. Każdy popełnia błędy, ja także. Stało się – podkreślił 22-latek.

Drugie pytanie dotyczyło kłopotów zdrowotnych, które trapiły zawodnika z San Candido w końcowej fazie pojedynku:

Moje skurcze mogły być konsekwencją tej napiętej sytuacji. Takie rzeczy wpływają na układ nerwowy, mózg i to, co dzieje się z ciałem (uśmiech). Nie było łatwo, ale dałem z siebie wszystko. Stefanos podniósł swój poziom i zmienił dynamikę spotkania. W tenisie tak to działa, to zabawna część tej dyscypliny” – podsumował drugi zawodnik świata.

Kolejnym turniejem, w którym prawdopodobnie zobaczymy Jannika Sinnera, jest impreza rangi ATP Masters 1000 w Madrycie.