Montpellier. Szalona reakcja Bublika! Kazach nie obroni tytułu

/ Artur Kobryn , źródło: tennis365.com, twitter.com, foto: AFP

Aleksander Bublik już na pierwszej rundzie zakończył próbę obrony tytułu w turnieju w Montpellier. Więcej niż o wyniku jego meczu, mówi się jednak o zachowaniu, którego się dopuścił.

Bublik jest jedną z najbarwniejszych postaci w rozgrywkach ATP. Słynie z wielu niekonwencjonalnych zagrań, jak chociażby serwisy posyłane od dołu. Nieobce dla niego są również nietypowe reakcje na korcie oraz niebanalne i kontrowersyjne wypowiedzi. W Montpellier zaprezentował się jednak ze swojej najgorszej strony.

Turniej w południowej Francji jest wyjątkowym miejscem dla Kazacha. To właśnie w tej imprezie wywalczył przed rokiem swój pierwszy i jak dotąd jedyny tytuł w karierze. Swojego debiutanckiego występu jako obrońca trofeum niestety nie będzie mógł wspominać najlepiej. 25-latek w meczu pierwszej rundy mierzył się z Francuzem Gregoirem Barrerem. Po przegranej premierowej odsłonie, w drugiej zmuszony był do obrony trzech piłek meczowych, czego zdołał dokonać. W trzeciej prowadził już z przewagą przełamania, ale stracił ją i zwycięzcę całej potyczki musiał wyłonić tie-break.

Decydująca rozgrywka okazała się dla niego kompletną katastrofą. Bublik popełnił aż trzy podwójne błędy serwisowe i przegrał sześć punktów z rzędu. Udając się na przerwę i drugą stronę kortu nie wytrzymał i dał upust swoim emocjom. Kilkukrotnie mocno uderzył rakietą o podłoże i doszczętnie ją zniszczył. To jednak nie był koniec. Kiedy dotarł do swojej ławki, będąc w furii, w identyczny sposób zdemolował kolejne dwie. Po otrzymaniu ostrzeżenia zdobył trzy punkty, ale nie był w stanie odrobić reszty strat. Po dwóch godzinach i 27 minutach Barrer asem serwisowym zakończył cały pojedynek.

Tym samym Bublik będzie musiał jeszcze poczekać na pierwszy wygrany pojedynek w obecnym sezonie. Ogółem była to już jego dziewiąta kolejna porażka w turniejach ATP. Kazach musi liczyć się również z karą finansową za swoje zachowanie.