Nie ma szczepienia, nie będzie startu w Australii?

/ Adam Romer , źródło: własne / Tennis Magazin DE, foto: AFP

Pod znakiem zapytania stoi udział Novaka Dżokovicia w styczniowym Australian Open. Serb w udzielonym serbskiej bulwarówce Blic wywiadzie nie chciał zdradzić czy do Melbourne poleci. Nie ujawnia również czy jest zaszczepiony.

Kontrowersje wokół postawy Dżokovicia w sprawie szczepień przeciw koronawirusowi pojawiły się już dawno. Serb był w ubiegłym roku organizatorem kontrowersyjnego cyklu Adria Tour, gdzie zarzucono większość środków bezpieczeństwa, a do tego znane są jego poddające w wątpliwość pandemię wypowiedzi.

Teraz, gdy władze australijskiego stanu Wiktoria ogłosiły, że do Melbourne będą mogli przylecieć tylko zaszczepieni tenisiści, Serb zaskoczył po raz kolejny. – Nie wiem, czy polecę do Melbourne – powiedział w wywiadzie.

To wyraźna riposta na wypowiedź Dana Andrewsa, premiera rządu Wiktorii, który powiedział niedawno: „Myślę, że żaden niezaszczepiony zawodnik nie dostanie wizy wjazdowej. Wirusowi jest obojętne na którym miejscu jesteś w rankingu i ile Wielkich Szlemów już wygrałeś”.

Dżoković spodziewa się najwyraźniej kłopotów ze strony władz australijskich. A przecież dla niego kompleks Melbourne Park, gdzie rozgrywany jest turniej Australian Open, jest jak Roland Garros dla Rafaela Nadala czy Wimbledon dla Rogera Federera. Serb startuje tam nieprzerwanie od 2005 roku i odniósł już dziewięć zwycięstw, co stanowi niemal 50% jego 20 tytułów wielkoszlemowych.

Najdziwniejsze, że Dżoković nie chce także ujawnić jaki jest jego status w kwestii szczepienia. – Jestem rozczarowany, jak nie tylko w sporcie, ale w całym naszym świecie, ludzie dzieleni są na zaszczepionych i niezaszczepionych – mówi Serb rozczarowany dyskryminacją, jaka spotyka ludzi za ich wybory. Winą za taką sytuację obarcza media, które w jego opinii rozsiewają „strach i panikę”. Między innymi dlatego nie zamierza zdradzić czy przyjął szczepionkę czy nie. Nawet jeśli będzie go to kosztowało konieczność opuszczenia ulubionego turnieju wielkoszlemowego.

Australia jest jednym z państw, które wprowadziły najsurowsze przepisy wjazdowe i praktycznie dostęp do niego jest niemal niemożliwy. Już w tym roku Australian Open rozgrywany był przy zachowaniu niezwykle surowych przepisów sanitarnych, a wszyscy tenisiści musieli przechodzić restrykcyjną kwarantannę.

Według pojawiających się z kręgów zawodowego tenisa informacji, temat szczepień przed nadchodzącym w styczniu Australian Open jest głównym tematem dyskusji między tenisistami, a reprezentującymi ich organizacjami ATP i WTA. Według nieoficjalnych danych podawanych przez ATP około 65% zawodowych tenisistów jest już zaszczepionych. Są jednak tacy jak Dżoković, którzy nie podają takiej informacji. Z czołówki obok Serba takiej informacji nie zamierza udzielać Stefanos Tsitsipas. Dla odmiany Dominic Thiem zamierza zaszczepić się w zimowej przerwie między sezonami.