Odmienne zdanie pierwszych rakiet Szwajcarii i Wielkiej Brytanii

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Pandemia koronawirusa wstrzymała rywalizację tenisową na całym świecie. Turnieje nie są rozgrywane od blisko trzech miesięcy. Obecnie koniec przerwy planowany jest na początek sierpnia. Jednak czy tak się stanie, zależy od sytuacji na świecie. Organizatorzy rozważają różne opcje wznowienia rywalizacji, gdy tylko będzie to możliwe. Jedną z nich jest gra bez udziału publiczności. Odmienne zdanie co do słuszności pomysłu mają Roger Federer i Daniel Evans.

Tenisowe turnieje nie odbywają się od blisko trzech miesięcy. Jednym z pomysłów na powrót do rywalizacji jest gra za zamkniętymi drzwiami, bez udziału kibiców. Taką opcję biorę pod uwagę między innymi organizatorzy US Open oraz Rolanda Garrosa, który został przeniesiony na wrzesień. Gry bez kibiców nie wyobraża sobie – Roger Federer, mający niemal zawsze publiczność po swojej stronie.

– Nie wyobrażam sobie gry na pustym stadionie. Mam nadzieję, że to się nie wydarzy. Wprawdzie podczas treningów odbijamy bez kibiców wokół. Jednak rywalizacja to coś zupełnie innego. Zdaję sobie sprawę, że taka opcja jest możliwa, ale moim zdaniem powinniśmy poczekać ze wznowieniem rozgrywek. Wszystko po to, by powrócić w jak najlepszych warunkach. Takich, by połowa albo chociaż jedna trzecia stadionu mogła być wypełniona kibicami. Dla mnie gra w największych turniejach przy pustych trybunach byłaby bardzo trudna – przyznał Szwajcar, który obecnie dochodzi do siebie po operacji kolana, jaką przeszedł w lutym.

Tym samym pięciokrotny mistrz US Open podzielił negatywne zdanie rozgrywania m.in. amerykańskiego szlema za zamkniętymi drzwiami innego nowojorskiego mistrza – Marina Czilicia. Chorwat uznał, że gra bez publiczności przypominałaby mecze treningowe. Zupełnie inne podejście do tematu ma Daniel Evans. Brytyjczyk przyznaje, że byłoby to historyczne wydarzenie.

– Osobiście chciałbym tego. Myślę, że to byłoby wysłanie manifestu, że możemy wrócić. To mógłby być niesamowity spektakl, w którym mecze tenisowe odbywałyby się bez kibiców na stadionie, a wszyscy oglądaliby spotkania w telewizji – wyraził swą opinię na antenie BBC Radio 28. tenisista świata.

Jak donoszą hiszpańskie media organizatorzy nowojorskiego turnieju oprócz możliwości rywalizacji bez kibiców, biorą pod uwagę przeniesienie zmagań do Indian Wells. Jak poinformowali w opublikowanym ostatnio oświadczeniu, decyzja co do tegorocznej edycji zostanie podjęta w drugiej połowie czerwca.