Odszedł czterokrotny mistrz wielkoszlemowy
W wieku 83 lat zmarł Ashley Cooper. Australijczyk to jeden z najlepszych tenisistów początku drugiej połowy XX wieku, co udokumentował czterema mistrzowskimi tytułami w turniejach Wielkiego Szlema.
Apogeum kariery pochodzącego z Melbourne tenisisty przypada na lata 1957-58. To wtedy sześciokrotnie doszedł do finałów najważniejszych turniejów. W pierwszym roku odniósł sukces w rodzinnym Melbourne, natomiast w finałach w Londynie oraz Nowym Jorku musiał uznać wyższość rywali. Co się nie udało w 1957, osiągnął rok później. Najpierw powtórzył wynik w ojczyźnie, a następnie wygrał na Wimbledonie oraz na Flushing Meadows. Jedyną imprezą Wielkiego Szlema, której mu się nie udało wygrać, był Roland Garros, gdzie najdalej zaszedł do półfinału.
Amatorską karierę zakończył po sezonie największych triumfów i dołączył do słynnego cyrku Jacka Kramera. Karierę zakończył cztery lata później z powodu kontuzji pleców. Jako zasłużony nie tylko tenisista, ale i działacz Cooper w 1991 roku został dołączony do tenisowej Galerii Sław.
Ashley Cooper dzięki trzem wygranym turniejom Wielkiego Szlema w 1958 roku znalazł się w wąskim gronie jedenastu tenisistów w historii, którzy wygrali trzy imprezy wielkoszlemowe w jednym roku.