Ostrawa. Cud nad Odrą

/ Artur Rolak , źródło: Korespondencja z Ostrawy, foto: Artur Rolak

W finałach Agel Open zagrają dwie Polki. Alicja Rosolska (w parze z Erin Routliffe) faworytką turnieju nie była, ale do meczu o tytuł zakwalifikowała się bez większego trudu. Iga Świątek przeszła dziś drogę przez mękę i odniosła zwycięstwo, w które w połowie pojedynku wierzył naprawdę mało kto.

Podczas pierwszego półfinału singla, dla polskich kibiców interesującego tak sobie, trybuny zapełniały się raczej powoli. Publiczność ubrana na biało-czerwono korzystała w tym czasie z dobrodziejstw zaplecza gastronomicznego. Jeśli coś zniechęcało do stania w kolejkach, to właśnie kolejki, bo przecież nie ceny. W przypadku artykułu pierwszej potrzeby w Ostravar Arenie kształtują się one na poziomie przeciętnych piwiarni w mieście.

Kibice płci obojga i w wieku od ucznia do emeryta nie wiedzieli jeszcze, że powoli, acz nieuchronnie przygotowują się do roli świadków czegoś wyjątkowego. Nie cudu, bo do sportu siły nadprzyrodzone mieszają się rzadko i niechętnie, ale na pewno wydarzenia, o którym w poniedziałek każdy z nich będzie mógł z dumą powiedzieć w pracy „Byłem tam! Widziałam to!”, a wyrozumiały kierownik czy nauczyciel przymknie oko na spóźnienie.

Liderka rankingu WTA nie chciała mówić o chorobie, wolała o lekkim przeziębieniu. Prawdziwi mistrzowie tak mają – nie zasłaniają się stanem zdrowia, przeciwnościami losu czy zwykłym pechem. O prawdziwych przyczynach ewentualnej porażki nie chcą mówić, a wspominają o nich dopiero dociskani pytaniami podczas konferencji prasowych. Wolą podkreślać dobrą grę rywali, doceniać ich umiejętności i chwalić za piękną walkę.

W pojedynku z Jekateriną Aleksandrową Iga Świątek – teoretycznie – do zyskania miała niewiele: dokładnie 120 punktów do rankingu i nieco ponad 25 000 dolarów na konto. Zyskała znacznie więcej: w oczach rywalek stała się smokiem, któremu wyrosła kolejna, już nawet nie wiadomo która dokładnie, głowa do pokonania; w oczach kibiców: szacunek za grę do końca wbrew wszelkim przeciwnościom.

Zaimponowała już w drugim secie, w którym broniła się przed przegraniem go do zera. Ten cel osiągnęła, a choć partii nie uratowała, to solidnie podkopała morale przeciwniczki. Im bliżej końca, tym bardziej Aleksandrowa potrzebowała cudu, o który – z jej perspektywy – było chyba łatwiej, niż o odzyskanie wiary w zwycięstwo.

 

Partnerem relacji medialnych z Ostrawy jest marka zegarków RADO


Wyniki

Agel Open 2022, Ostrawa, WTA 500

Półfinały singla: Iga Świątek (Polska, 1) – Jekaterina Aleksandrowa (Rosja) 7:6(5), 2:6, 6:4; Barbora Krejczikowa (Czechy) – Jelena Rybakina (Kazachstan) 3:6, 7:6(4), 6:4.

Półfinał debla: Alicja Rosolska, Erin Routliffe (Polska, N. Zelandia, 3) – Anna Danilina, Beatriz Hadad Maia (Kazachstan, Brazylia, 2) 6:4, 6:2.