Ostrawa. W tę i z powrotem

Z pobliskich parkingów zniknęły prawie wszystkie samochody z polskimi tablicami rejestracyjnymi, a na trybunach Ostravar Areny większość biało-czerwonych flag znów ma niebieski trójkąt. To znak, że Iga Świątek dziś nie gra. Poszukajmy w czeskich mediach śladów po jej wczorajszym meczu.
Gdyby zacząć prasówkę od portali idnes.cz lub aktualne.cz, można byłoby dojść do wniosku, że w turnieju grają wyłącznie Czeszki, które z mniejszymi (Barbora Krejczikova) lub większymi (Petra Kvitova) problemami dają radę zagranicznym rywalkom. O obecności liderki rankingu WTA ani słowa. W idnes.cz przeczytacie natomiast o liderze rankingu ATP, który zaczął urzędowanie od porażki.
Dla odmiany reporter denik.cz wizyty Igi Świątek nie tylko nie przegapił, ale zauważył nawet, że Polka wygrała w nietypowych okolicznościach. Rzadko się bowiem zdarza, aby gratulacje za zwycięstwo odbierać od rywalki zaraz po stracie gema.
Sport.cz mniej uwagi poświęcił wydarzeniom na korcie, bo przyglądał się przede wszystkim trybunom. Przypomniał, że Iga Świątek zapraszała polskich kibiców do Ostrawy, a ci posłuchali wezwania swej idolki i siłą kilkuset gardeł wsparli ją w pojedynku z Ajlą Tomljanovic.
I jeszcze zapewne wesprą, bo to przecież nie koniec turnieju. Dziś zostanie dokończona druga runda, a jutro dzień ćwierćfinałów. Iga Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Catherine McNally – Karolina Muchova. Ktokolwiek wygra, Polka i tak już wie, co ją czeka. I Amerykanka, i Czeszka chętniej rotują piłkę niż Australijka, więc można się spodziewać jeszcze więcej długich wymian niż wczoraj.
W polskich mediach, co zrozumiałe, wszędzie Iga Świątek, bo też mało która redakcja nie wysłała do Ostrawy swego reportera. W wielu tytułach, po relacji z drugiej rundy, pojawiły się od razu informacje, gdzie oglądać ćwierćfinał. Na tak postawione pytanie jest tylko jedna prawidłowa odpowiedź: w Ostrawie. Zmotoryzowani kibice na pewno znajdą w pobliżu hali jakieś miejsce parkingowe, a pozostali wybiorą sobie z rozkładu jazdy najbardziej wygodne połączenie kolejowe.
Tylko o bilety na turniej warto zadbać już teraz, bo im bliżej finału, tym trudniej będzie je kupić.
Partnerem relacji medialnych z Ostrawy jest marka zegarków RADO.