Powrót Murraya, Tsitsipas w ćwierćfinale

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne, foto: AFP

Do ćwierćfinału londyńskiego turnieju awansował Stefanos Tsitsipas. Grek musiał rozegrać jednego dnia dwa mecze, a to za sprawą deszczu, jaki przeszkadza organizatorom. Jednak zapewne największym wydarzeniem dla kibiców, jacy zasiedli na trybunach Queens Clubu szóstego dnia rywalizacji, był występ Andy’ego Murray’a. 

Pogoda sprawia, że zawodnicy startujący w jednym z najstarszych turniejów tenisowych na trawie muszą rozgrywać nawet po dwa spotkania singlowe w jednym dniu. Tak było w przypadku Stefanosa Tsitsipasa. Spotkanie pierwszej rundy rozstawionego jednego dnia Greka z Kyle’m Edmundem zostało przerwane w środę z powodu zapadającego zmierzchu. Zawodnicy wrócili do gry w czwartek i faworyt zapewnił sobie awans do dalszych gier. W kolejnym czwartkowym meczu, którego stawką był awans do ćwierćfinału, duży opór Tsitsipasowi stawił Jeremy Chardy.

Nie pokazałem jeszcze niczego na trawie – mówił przed rozpoczęciem londyńskiego turnieju Grek. W spotkaniu przeciwko Francuzowi Tsitsipas miał już okazję się wykazać. Przegrywał 4:6, 4:5 ze stratą przełamania, ale zdołał odrobić stratę i zameldował się w ćwierćfinale. Na drugiej rundzie występy zakończyli inni rozstawieni zawodnicy – Kevin Anderson (turniejowa „dwójka”), Marin Czilić (rozstawiony z numerem „5”) i Stan Wawrinka (grał z „7”).

W czwartek kibice z niecierpliwością czekali na występ Andy’ego Murray’a, który po blisko półrocznej przerwie miał powrócić na zawodowe korty. Trzykrotny mistrz wielkoszlemowy boryka się z problemami z kontuzjowanym biodrem. Szkot, który na początku roku przeszedł operację, powrócił w czwartek w meczu pierwszej rundy debla przeciwko duetowi Juan Sebastian Cabal/Robert Farah. Brytyjczyk i towarzyszący mu Feliciano Lopez potrzebowali godziny z niewielkim okładem, aby pokonać najwyżej rozstawioną parę.

To było wspaniałe i sprawiło mi dużo radości. Przed meczem byłem dość zrelaksowany, ale gdy wychodziliśmy na kort, poczułem zdenerwowanie. Jeśli chcesz nerwów i motyli w brzuchu, to właśnie je miałem – podsumował swój pierwszy występ na zawodowych kortach od 14 stycznia Murray.


Wyniki

Wyniki:

Pierwsza runda singla:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) – Kyle Edmund (Wielka Brytania) 6:3, 7:5

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 8) – Grigor Dimitrow (Bułgaria) 6:4, 6:4

Nick Kyrgios (Australia) – Roberto Carballes (Hiszpania, LL) 7:6(4), 6:3

Druga runda singla:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) – Jeremy Chardy (Francja) 4:6, 7:6(0), 7:6(4)

Gilles Simon (Francja) – Kevin Anderson (RPA, 2) 6:1, 4:6, 6:4

Danił Miedwiediew (Rosja, 4) – Lucas Pouille (Francja) 7:6(9), 6:7(5), 6:4

Milos Raonić (Kanada, 6) – Aljaz Bedene (Słowenia, Q) 6:3, 7:6(3)

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 8) – Nick Kyrgios (Australia) 6:7(4), 7:6(3), 7:5

Diego Schwartzman (Argentyna) – Marin Cilić (Chorwacja, 5) 6:4, 6:4

Nicolas Mahut (Francja, Q) – Stan Wawrinka (Szwajcaria, 7) 3:6, 7:5, 7:6(2)

Pierwsza runda debla:

A. Murray, F. Lopez (Wielka Brytania, Hiszpania, PR) – J.S. Cabal, R. Farah (Kolumbia, Kolumbia, 1) 7:6(5), 6:3