Przełomowy turniej Zheng

/ Dominika Opala , źródło: www.wtatennis.com /własne, foto: AFP

Saisai Zheng okazała się najlepsza w tegorocznej edycji Mubadala Silicon Valley Classic. W finale Chinka pokonała Arynę Sabałenkę 6:3, 7:6 (3) i sięgnęła po premierowy tytuł w głównym cyklu.

Przyjeżdżając do San Jose Saisai Zheng miała na koncie serię pięciu porażek. W tym tygodniu jednak przełamała złą passę, a pomógł jej w tym pobyt w rodzinnym kraju – Po Wimbledonie wróciłam do Chin i moja przyjaciółka powiedziała mi, że kiedy jestem spokojna i nie tak bardzo emocjonalna, to potrafię grać mój najlepszy tenis. To dało mi do myślenia, że jest na mnie za dużo presji i oczekiwań. To był problem, z którym w tym tygodniu sobie poradziłam – przyznała świeżo upieczona triumfatorka.

Saisai Zheng w drodze po tytuł pokonała cztery rozstawione zawodniczki i straciła tylko jednego seta w meczu z Amandą Anisimovą. W finale z kolei zmierzyła się z Aryną Sabałenką, która walczyła o czwarty zawodowy tytuł. Białorusinka ostatnie trofeum zdobyła w styczniu tego roku w Shenzhen i poprzednie trzy finały kończyły się jej triumfem. Jednak tym razem nie była ona w stanie zatrzymać rywalki.

W partii otwarcia tenisistki wymieniły się na początku przełamaniami, a od stanu 1:2 Chinka wygrała pięć z sześciu ostatnich gemów. Starsza z zawodniczek starała się zmieniać rytm gry, próbowała gry kombinacyjnej i to przynosiło efekty.

Druga odsłona była już o wiele bardziej zacięta, choć obie tenisistki miały problemy z utrzymywaniem serwisu. Do stanu 3:3 kibice byli świadkami czterech przełamań. Sabałenka miała okazję wyjść na prowadzenie 4:2, ale Chinka obroniła break pointa. Od siódmego gema żadna z finalistek nie miała szans na odebranie podania rywalce i losy seta rozstrzygnął tie-break. Doszło w nim do dwóch mini breaków, a ich autorką była Zheng, która po prawie dwóch godzinach gry mogła cieszyć się z premierowego triumfu w turnieju WTA Tour.

– Starałam się skupiać tylko na tym, co mam robić. Nie myślałam, że to finał, tylko normalny mecz. Ten triumf dał mi wiele pewności siebie. Od dłuższego czasu nie wygrywałam, a tutaj pokonałam wiele rozstawionych zawodniczek – podsumowała Zheng.

Po tym zwycięstwie Chinka awansowała o 17 pozycji i aktualnie zajmuje 38. miejsce w rankingu. Z kolei Sabałenka skoczyła z 10. na 9. lokatę.


Wyniki

Finał singla:

Saisai Zheng (Chiny) – Aryna Sabałenka (Białoruś, 2) 6:3, 7:6 (3)