Puchar Davisa. Znamy ćwierćfinalistów, Hiszpanie nie obronią tytułu
Na pewno nie tak wyobrażali sobie Hiszpanie występ swojej reprezentacji w Pucharze Davisa. Drużyna przystąpiła do rywalizacji mocno osłabiona, a na dodatek miała pecha. Kosztem obrońców tytułu do ćwierćfinału awansowali Rosjanie i Serbowie, z dwoma najlepszymi tenisistami na świecie w swoich składach.
Zupełnie niespodziewanie najmocniejszym punktem reprezentacji Hiszpanii okazał 40-letni Feliciano Lopez. Zawodnik o dwa lata starszy od… dyrektora turnieju, swojego wieloletniego kompana z tenisowego szlaku, Fernando Verdasco. Jak do tego doszło? Nie wszystko da się wytłumaczyć przedwczesnym zakończeniem sezonu przez Rafaela Nadala i koronawirusem, który doparł Carlosa Alcaraza.
Skoro Sergi Bruguera wystawiał do gry właśnie Lopeza, to znaczy, że na treningach wyglądał lepiej od znacznie młodszych Alberta Ramosa i Pedro Martineza. Potwierdzał to zresztą w meczach, wygrywając z Roberto Quirozem (to żadna sensacja) a przede wszystkim z Andriejem Rublowem. Lopez prezentował się lepiej nawet od pierwszej rakiety obrońców tytułu, czyli Pablo Carreno Busty.
Porażka z Rosją teoretycznie nie musiała jednak wykluczać Hiszpanów z dalszej rywalizacji. Do ćwierćfinałów przedostawały się bowiem dwie najlepsze drużyny z drugich miejsc, a drużyna Bruguery zakończyła zmagania z dodatnim bilansem meczów – 4 wygranych i 2 przegranych. Pech polegał na tym, że w identycznej sytuacji znaleźli się Serbowie i Szwedzi. Z tym że oba te zespoły miały lepszy bilans setów. W grze pozostali więc m.in. Novak Dżoković i bracia Ymerowie, a Hiszpanie zostali wyeliminowani.
Od poniedziałku do czwartku zostaną rozegrane ćwierćfinały. Już dzisiaj w Turynie Włosi podejmą Chorwatów. Z kolei we wtorek dojdzie do starcia Niemców i Brytyjczyków w Insbrucku. Później rywalizacja będzie toczyć się już wyłącznie w Madrycie. Nowych mistrzów poznamy w niedzielę 5 listopada.
Ćwierćfinały:
Włochy – Chorwacja
Niemcy – Wielka Brytania
Serbia – Kazachstan
Rosja – Szwecja