Puchar Federacji. Francuzki wróciły na szczyt!

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Puchar Federacji po raz trzeci w historii trafił w ręce Francuzek. Reprezentantki ,,Trójkolorowych” pokonały w finale 3-2 Australijki, a pierwsze skrzypce grała Kristina Mladenovic. Liderka ekipy Juliena Benneteau uczestniczyła w zdobyciu wszystkich punktów. To ona też pokonała Ashleigh Barty. 

Po szesnastu latach Francja znów ma najlepszą reprezentację w kobiecym tenisie. Olbrzymia w tym zasługa Kristiny Mladenovic, która była najlepszą zawodniczką finałowego weekendu w Perth. 26-latka pokonała w singlu Ajlę Tomljanovic i świeżo upieczoną mistrzynię WTA Finals oraz liderkę światowego rankingu – Ashleigh Barty. Na tym jednak nie koniec. Mladenovic wystąpiła również w deblu, w parze z Caroline Garcią. To właśnie ten mecz rozstrzygnął losy rywalizacji. Francuzki pokonały w nim 6:4, 6:3 Ashleigh Barty i Samanthę Stosur.

Stawka tego spotkania była olbrzymia, więc kapitanowie obydwu drużyn nie kombinowali, tylko posłali do boju najlepsze deblistki w swoich ekipach. W ten sposób na korcie pojawiły się wyłącznie wybitne specjalistki od gry podwójnej. Każda z uczestniczek co najmniej raz triumfowała w zawodach wielkoszlemowych.

Mecz rozpoczął się od przełamania na korzyść Australijek głośno wspieranych przez miejscową publiczność. Garcia i Mladenovic nie pozostały im jednak dłużne i bardzo szybko odrobiły straty. Po piętnastu minutach gry to Francuzki prowadziły już 3:2. I o ile ,,Trójkolorowe” zdawały się cały czas rozkręcać, tak reprezentantki gospodarzy grały co najwyżej solidnie. Naładowane pozytywną energią Garcia i Mladenovic powiększyły przewagę i wygrały pierwszego seta 6:4.

Choć Samancie Stosur udało się zagrać kilka niezwykle efektownych returnów, Francuzki były poza zasięgiem rywalek przy własnym podaniu. Pierwszy gem w meczu okazał się tylko nieszczęśliwym przypadkiem. Tymczasem Barty straciła podanie na początku drugiego seta i sytuacja Australijek stała się już bardzo niebezpieczna. Obawy australijskich kibiców się potwierdziły, bo Garcia z Mladenovic nie zwolniły tempa i popisywały się kolejnymi fantastycznymi zagraniami. W końcu wykorzystały trzecią piłkę meczową, a sędzia nie zdążył jeszcze ogłosić wyniku, kiedy one przytulały się z radości leżąc na korcie. Po chwili dołączyły do nich Alize Cornet, Pauline Parmentier i Fiona Ferro, czyli pozostałe zawodniczki, które znalazły się w składzie na finał, a także kapitan Julien Benneteau.

Francuzki wygrały Puchar Federacji po raz trzeci w historii i po części na pewno zrekompensowały sobie finałowe niepowodzenie z 2016 roku. O losach tamtej rywalizacji również przesądziła gra podwójna. Garcia i Mladenovic uległy jednak wtedy Karolinie Pliszkovej i Barborze Strycovej. Dziś były już nie do zatrzymania.

 


Wyniki

Australia – Francja 2-3

Ajla Tomljanovic – Kristina Mladenovic 1:6, 1:6
Ashleigh Barty – Caroline Garcia 6:0, 6:0
Ashleigh Barty – Kristina Mladenovic 6:2, 4:6, 6:7(1)
Ajla Tomljanovic – Pauline Parmentier 6:4, 7:5
A. Barty, S. Stosur – C. Garcia, K. Mladenovic 4:6, 3:6