Raducanu nie czuje się faworytką przed Australian Open

/ Dominika Opala , źródło: www.tennis365.com, foto: AFP

Emma Raducanu zachwyciła tenisowy świat, kiedy jako kwalifikantka wygrała US Open 2021 bez straty seta. 18-letnia Brytyjka nie czuje jednak presji po tym sukcesie i zapewniła, że jest gotowa na kolejne wyzwania. 

Życie Emmy Raducanu z pewnością bardzo się zmieniło po tym, jak została mistrzynią US Open 2021. Brytyjka zwyciężyła w Nowym Jorku bez straty seta, a wcześniej przedzierała się przez eliminacje. Po sukcesie na kortach Flushing Meadows 18-latka urodzona w Toronto awansowała ze 150. miejsca w rankingu do Top 25. Praktycznie w jednej chwili stała się gwiazdą. Wzrosło zainteresowanie kibiców, mediów, reklamodawców. A eksperci zastanawiają się, czy tenisistka rumuńsko-chińskiego pochodzenia będzie odnosić kolejne sukcesy i czy poradzi sobie z presją.

Raducanu wróciła w tym tygodniu do kraju i rozpoczęła treningi. Brytyjka nie ogłosiła jeszcze, gdzie zagra w następnej kolejności, ale w najbliższych dniach musi zdecydować, czy będzie się starać o „dziką kartę” do turnieju w Indian Wells, który zaczyna 6 października.

Jednak dobry sezon przygotowawczy jest priorytetem świeżo upieczonej mistrzyni wielkoszlemowej, gdyż zaraz po nim odbędzie się Australian Open. Będzie to dopiero trzeci start Raducanu w Wielkim Szlemie.

– Jeśli będę rozstawiona, to będę, ale faworytką? Myślę, że po jednym turnieju, nie można nazywać mnie faworytką. Cały czas jestem zbyt nowa w tym wszystkim – stwierdziła Brytyjka podczas wydarzenia zorganizowanego przez Lawn Tennis Association. – Po prostu czuję, że uczę się i wchłaniam całą wiedzę, którą zdobywam, jak gąbka. To jest to, co naprawdę chcę zrobić. Nie skupiam się na wynikach, skupiam się na tym, ile mogę się nauczyć, ponieważ to naprawdę napędza mnie do przodu – dodała.

Organizatorzy Australian Open nie ogłosili jeszcze, jak będzie wyglądała kwestia kwarantanny przed turniejem. Możliwe, że przylot do Melbourne będzie kolidował ze świętami Bożego Narodzenia, ale to też nie stanowi problemu dla Raducanu.

– Cokolwiek należy zrobić, aby móc grać w Australian Open, zrobię to. Dla mnie nie będzie to bitwa z myślami. Po prostu chcę być na Australian Open i chcę tam rywalizować, więc cokolwiek to będzie potrzeba zrobić, zrobię to – zapewniła 18-latka mieszkająca w Londynie.

Podczas tegorocznego US Open, Raducanu nie straciła seta od eliminacji, jednak nie rywalizowała z żadną tenisistką z Top 10. Brytyjka jest chętna, by sprawdzić się z takimi zawodniczkami, jak Ashleigh Barty czy Naomi Osaka.

– Jestem głodna gry z każdym i myślę, że byłoby to fajne wyzwanie. Lubię stawiać sobie wyzwania i oczywiście będzie niezwykle trudno pokonać zawodniczkę z Top 10 czy o takiej jakości, ale jestem na to gotowa. Nawet jeśli przegram, myślę, że byłaby to świetna nauka tylko po to, by zobaczyć, gdzie jestem, w porównaniu z najlepszymi na świecie. Więc tak czy inaczej dla mnie byłaby to sytuacja korzystna – zakończyła Raducanu.