Roland Garros. Auger-Aliassime poza turniejem, pewne zwycięstwo Dżokovicia

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

W poniedziałek udział w turnieju rozgrywanym na paryskiej mączce rozpoczęło wielu wysoko rozstawionych tenisistów. Mecze rozgrywane wczesnym popołudniem dostarczyły nam kilka pięciosetowych batalii. Po jednej z nich z imprezą pożegnał się Felix Auger-Aliassime.

Przeciwnikiem Kanadyjczyka w pierwszej rundzie był Fabio Fognini – włoski specjalista od kortów ziemnych. Spotkanie wyraźnie nie układało się po myśli zawodnika rozstawionego z „dziesiątką”. Auger-Aliassime dał się przełamywać na początku każdej z trzech partii. Mimo prób powrotu nie udało mu się odwrócić losów żadnego seta. Choć Fognini czterokrotnie w meczu stracił serwis,  dwie godziny i 18 minut wystarczyło aby awansować do drugiej rundy, w której zmierzy się z Jasonem Kublerem.

Niewiele brakowało do tego, aby Kanadyjczycy nie mieli już żadnego rodaka w rozgrywkach. Denis Shapovalov świetnie rozpoczął mecz z Brandonem Nakashimą – od wygrania dwóch pierwszych partii. Później jednak zdecydowanie lepiej zaczął się prezentować Amerykanin, który doprowadził do piątego seta. W nim szybko przełamał Shapovalov. Tenisista z Kanady nie oddał już przełamania na 3:1 i uciekł przed pożegnaniem się z Paryżem w kiepskim stylu.

Początek poniedziałkowych zmagań na kortach imienia Rolanda Garrosa z pewnością możemy nazwać mianem maratońskiego. Do rozstrzygnięcia tylko jednego z meczów, które wystartowały o godzinie 11:00 nie był bowiem potrzebny decydujący set. Widowisko miejscowym kibicom na korcie Suzanne-Lenglen zgotowali Benoit Paire i Cameron Norrie. Wyrównany pierwszy set padł łupem Brytyjczyka. Następnie zaczął on prezentować zdecydowanie gorszy tenis, co wykorzystał niesiony dopingiem z trybun Paire, który wygrał dwie kolejne partie. Wydawało się, że będący na fali wznoszącej reprezentant Francji dopełni dzieła w kolejnej odsłonie meczu. Wtedy jednak olbrzymią zapaść złapał Paire, który wręcz odpuścił końcówkę seta. W decydującej części meczu tenisista urodzony w Awinion ponownie złapał wiatr w żagle i przełamał już w pierwszym gemie. Dalsza część należała jednak do Brytyjczyka. Norrie, będący w perspektywie odpadnięcia z turnieju jako pierwszy z rozstawionych, zdołał dwukrotnie odebrać serwis przeciwnikowi i pokrzyżował plany świętowania francuskiej publice.

Tego dnia marsz po tytuł rozpoczął jeden z głównych faworytów turnieju, Novak Dżoković. Przeciwnikiem Serba był urodzony w Stanach Zjednoczonych Aleksandar Kovacevic. Mecz układał się jak klasyczny pojedynek tenisowego Dawida z Goliatem w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego. W dwóch partiach młody tenisista zza Oceanu Atlantyckiego nie miał za wiele do powiedzenia. Wydawało się, że przełamanie w pierwszym gemie trzeciego seta na korzyść Novaka praktycznie zakończyło pojedynek. Kovacevic nie złożył jednak broni i odrobił stratę. To doprowadziło do tie-breaka. W nim doświadczony Dżoković nie dał najmniejszych złudzeń rywalowi. Serb zwyciężył mimo zaskakującego wypuszczenia z rąk przewagi przełamania w trzeciej partii. Teraz może już się w pełni skupić na kolejnym meczu, w którym jego przeciwnikiem będzie Węgier Marton Fucsovics.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Novak Dżoković (Serbia, 3) – Aleksandar Kovacevic (USA) 6:3, 6:2, 7:6(1)

Fabio Fognini (Włochy) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 10) 6:4, 6:4, 6:3

Cameron Norrie (Wielka Brytania, 14) – Benoit Paire (Francja, WC) 7:5, 4:6, 3:6, 6:1, 6:4

Alex De Minaur (Australia, 18) – Ilja Iwaszka 6:1, 5:7,6:1, 6:3

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 19) Yibing Wu (Chiny) 7:6(4), 6:1, 6:1

Denis Shapovalov (Kanada, 26) – Brandon Nakashima (USA) 6:4, 7:5, 4:6, 3:6, 6:3

Diego Schawrtzman (Argentyna) – Barnabe Zapata Miralles (Hiszpania, 32) 1:6, 6(5):7, 6:2, 6:0, 6:4

Juan Pablo Varillas (Peru) – Juncheng Shang (Chiny, Q) 4:6, 2:6, 6:2, 6:3, 6:1

Taro Daniel (Japonia) – Christopher O’Connell (Australia) 6:0, 6:2, 6:4

Asłan Karacew (Q) – Alexei Popyrin (Australia) 6:3, 6(4):7, 6:1, 6:2

Tomas Martin Etcheverry (Argentyna) – Jack Draper (Wielka Brytania) 6:4, 1:0 (krecz)