Roland Garros. Czeska rewelacja zatrzymana, Świątek broni tytułu!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek po raz trzeci w karierze zwyciężyła na paryskich kortach. W finale Polka po bardzo trudnym pojedynku okazała się lepsza od Karoliny Muchovej.

Spotkanie lepiej rozpoczęła obrończyni tytułu, która w pierwszym gemie pewnie utrzymała podanie, a chwilę później przełamała rywalkę, dzięki czemu odskoczyła 3:0. Czeszka po kilkunastu minutach gry zdołała opanować nerwy. Kilka razy zaskoczyła liderkę światowego rankingu skutecznymi skrótami i skutecznie wykończyła akcję przy siatce. W piątym gemie miała nawet szanse, żeby odrobić stratę, ale Świątek się wybroniła. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego prowadzenie już nie wypuściła z rąk, a przy 5:2 bez straty punkty po raz kolejny odebrała podanie i objęła prowadzenie w meczu.

Najlepsza polska tenisistka bardzo dobrze rozpoczęła również drugą odsłonę spotkania i szybko odskoczyła na 3:0. Czeszka nie zamierzała się jednak poddawać i w piątym gemie świetnym forhandem po linii odrobiła stratę. Od tego momentu niżej sklasyfikowana z tenisistek zdecydowanie podniosła poziom swojej gry. Z kolei u Świątek zaczęło pojawiać się coraz więcej nerwów. Przy wyniku 4:4 raszynianka straciła podanie, popełniając podwójny błąd serwisowy przy „breakpoincie”. Po zmianie stron Muchovej zadrżała jednak ręka. Popełniła kilka błędów i nie zdołał zamknąć seta przy własnym podaniu. Chwilę później Polka ponownie nie była jednak w stanie utrzymać podania. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów przegrywała już 0:30 we własnym gemie serwisowym, ale potem zdobyła trzy punkty z rzędu. Przy pierwszej piłce setowej popełniła błąd z backhandu, a drugą Świątek obroniła na własnych warunkach. Chwilę później Muchova jedną z najbardziej efektownych akcji w meczu wywalczyła sobie trzecią okazję na wyrównanie i tym razem do Polka popełniła błąd z backhandu.

Decydująca odsłona spotkania również nie rozpoczęła się po myśli Świątek, która przegrała osiem pierwszych punktów. Turniejowa „jedynka” w porę przerwała jednak niekorzystną serię i wygrała trzy kolejne gemy. Czeska zawodniczka po raz drugi wyszła na prowadzenie z „breakiem” w siódmym gemie. Świątek błyskawicznie wypracowała sobie dwie okazje na odrobienie strat. Przy pierwszej popełniła błąd przy odgrywaniu „dropshota”, a drugą Muchova obroniła asem. Kończącym wolejem z backhandu Polka zapewniła sobie trzecią taką okazję i tym razem rywalka zagrała zupełnie nieudanego skróta. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego kolejnego „brekapointa” musiała bronić przy 4:4, ale tym razem zachowała zimną krew i zrobiła to skutecznie. Po zmianie stron raszynianka od początku starała się wywierać presję na returnie. Przyniosło to efekt w postaci dwóch piłek meczowych. Już przy pierwszej Muchova popełniła podwójny błąd serwisowy i po 2 godzinach i 46 minutach walki to Świątek nie mogąc powstrzymać wzruszenia, ukryła twarz w dłoniach.

Polka w sobotę zdobyła czwarty tytuł wielkoszlemowy i została pierwszą tenisistką od 16 lat, która zdołała obronić tytuł na paryskich kortach.


Wyniki

Finał singla

Iga Świątek (Polska, 1) – Karolina Muchova (Czechy) 6:2 5:7 6:4