Roland Garros. Czeszka pierwszą półfinalistką

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.wtatennis.com/, oprac. własne, foto: AFP

W pierwszym ćwierćfinale kobiecego turnieju na kortach imienia Rolanda Garrosa zmierzyły się Anastazja Pawluczenkowa i Karolina Muchowa. Spotkanie zakończyło się po dwóch setach, a lepsza okazała się Czeszka.

Starcie na głównej arenie paryskich zawodów było trzecim pojedynkiem między obiema tenisistkami. Dwa z nich wygrała Rosjanka, która triumfowała także w ich jedynym meczu na nawierzchni ziemnej.

Na korzyść Muchowej przemawiał za to jej obecny ranking. 26-latka zajmuje na liście najlepszych 43 pozycję, zaś Pawluczenkowa jest 333. Jednocześnie należy dodać, że najlepsze miejsca dzisiejszych rywalek były zbliżone – w przeszłości obie sięgnęły pierwszej dwudziestki, a nieco wyżej – na jedenastą lokatę – wspięła się tenisistka z Samary.

Ważniejsza od dawnych potyczek i statystyk była jednak obecna forma Czeszki i Rosjanki. W tegorocznym French Open obie zawodniczki eliminowały wysoko klasyfikowane rywalki. Karolina już w pierwszej rundzie pokonała turniejową „ósemkę” Marię Sakkari, a potem odesłała do domu rozstawioną z numerem dwudziestym siódmym Rumunkę Irinę-Camelię Begu, a Anastazja okazała się lepsza od Ludmiły Samsonowej (numer piętnaście) i Elise Mertens (numer dwadzieścia osiem).

Mecz znakomicie rozpoczęła Muchowa. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów grała agresywnie, przełamała przeciwniczkę już w pierwszym gemie, a potem wygrała podanie do zera. Prowadzenie Karoliny mogło być jeszcze bardziej komfortowe, bo – przy stanie 3:1 – miała kilka okazji na kolejnego „brejka”. Po długiej walce Rosjanka utrzymała jednak swój serwis i wciąż mogła myśleć o odwróceniu losów seta.

Anastazja zrealizowała ten cel już w kolejnym gemie. Zwycięski return dał jej przełamanie powrotne i remis na tablicy wyników. W tamtym momencie gra Pawluczenkowej z głębi kortu była bardzo solidna, a jej rywalka popełniała wiele niewymuszonych błędów. Jednocześnie – mimo obniżenia poziomu – Muchowa nie poniosła dalszych strat i – przy swoim podaniu – wyrównała na 4:4.

Następne dwa gemy obfitowały w dobrą grę zawodniczek returnujących. Jako pierwsza przełamanie wywalczyła Czeszka, ale natychmiast oddała zdobytą przewagę.

Gem jedenasty przyniósł kolejnego „brejka” dla Karoliny i dał jej jeszcze jedną szansę na zamknięcie partii własnym podaniem. Tym razem sztuka ta się udała, a to oznaczało, że 26-latka była bliżej awansu do półfinału.

Początek drugiego seta był podobny do otwarcia pierwszej odsłony meczu. Muchowa znów postawiła na agresję, a efektowna gra w strefie siatki dała jej przełamanie. Kolejny fragment drugiej partii ułożył się jednak inaczej niż w poprzednim secie. Czeszka jeszcze powiększyła w nim swoją przewagę i objęła prowadzenie 4:1. Rosjanka popełniała sporo błędów i w tamtym momencie spotkania miała ich na koncie aż 25.

Przy stanie 5:2 tenisistka z Ołomuńca stanęła przed szansą na zamknięcie meczu serwisem. I tym razem nie obyło się bez kłopotów. Karolina musiała bronić break-pointu, ale ostatecznie była skuteczna i zameldowała się w najlepszej czwórce turnieju. Jej rywalką będzie zwyciężczyni pojedynku między Eliną Switoliną a Aryną Sabalenką.


Wyniki

Roland Garros (ćwierćfinał kobiet):

K. Muchowa (Czechy) – A. Pawluczenkowa 7:5 6:2