Roland Garros. Doświadczenie górą. Pawluczenkowa pierwszą finalistką

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Anastazja Pawluczenkowa jako pierwsza awansowała do sobotniego finału Roland Garros. Po serii trzech zwycięstw nad wyżej notowanymi rywalkami, tym razem Rosjanka pokonała 7:5, 6:3 sklasyfikowaną ponad 50 miejsc niżej Tamarę Zidanszek. Finałową przeciwniczkę dla 29-latki z Samary wyłoni starcie Marii Sakkari z Barborą Krejczikovą. 

Tegoroczny turniej kobiet obfitował od początku w niespodziewane rozstrzygnięcia. Konsekwencją tego była sensacyjna obsada półfinałów. Żadna z czwórki: Pawluczenkowa, Zidanszek, Sakkari, Krejczikova nie dotarła wcześniej do tak zaawansowanego etapu rozgrywek. Którakolwiek z nich nie sięgnie po trofeum, będzie to jedna z największych niespodzianek ostatnich lat w kobiecym tenisie.

Do pucharu Suzanne Lenglen na jeden krok zbliżyła się Anastazja Pawluczenkowa. Rozstawiona z numerem ,,31″ Rosjanka w pierwszym półfinale pokonała 7:5, 6:3 Tamarę Zidanszek. Nie był to jej popisowy mecz. Na wyższy poziom wzniosła się chociażby w 1/8 finału, eliminując Wiktorię Azarenkę. Tym razem gra toczyła się jednak o znacznie wyższą stawkę. To z pewnością nie pomagało w okiełznaniu emocji i zaprezentowaniu się z najlepszej strony.

Nerwy było widać zwłaszcza na początku. W pierwszych dwóch gemach Pawluczenkowa wygrała tylko cztery punkty. Przegrywała 0:2, ale na odrabianie strat pozostało jej dużo czasu. I szybko zaczęła go wykorzystywać. 20 minut później to Rosjanka prowadziła już 5:3. Być może w dziewiątym gemie zakończyłaby pierwszą partię, gdyby nie nadzwyzajne uderzenie rywalki. To po prostu trzeba zobaczyć.

Doszło do kolejnego, lecz krótkiego zwrotu akcji. Zidanszek doprowadziła do remisu 5:5, jednak nie potrafiła dotrzymać kroku rywalce na dłużej niż 2-3 gemy. Później przytrafiały jej się okresy słabszej gry, które Pawluczenkowa potrafiła wykorzystać.

Co nie udało się w pierwszej partii, udało się w drugiej. Tym razem Zidanszek nie popisała się żadnym cudownym uderzeniem w kluczowym momencie i przegrała tę odsłonę rywalizacji 3:6. Pawluczenkowa trzykrotnie przełamała rywalkę i wykorzystała już pierwszą piłkę meczową. Spotkanie trwało nieco ponad półtorej godziny.

Finałową rywalką 29-letniej Rosjanki będzie Greczynka Maria Sakkari lub Czeszka Barbora Krejczikova. Starcie o tytuł zaplanowano na sobotę. Dzień później o Puchar Muszkieterów powalczą panowie.


Wyniki

Pierwszy półfinał:

Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 31) – Tamara Zidanszek (Słowenia) 7:5, 6:3