Roland Garros. Nishikori i Sinner pokonali rozstawionych rywali

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Pierwsze mecze turnieju głównego Roland Garros już za nami. Cenne zwycięstwo odniósł Kei Nishikori, dla którego to jedyny wielkoszlemowy występ w obecnym sezonie. Bardzo dobrze spisali się też Włosi. Jannick Sinner i Marco Cecchinato pokonali rozstawionych rywali, a Stefano Travaglia zrewanżował się za porażkę sprzed dwóch tygodni.

Kei Nishikori i korty Rolanda Garrosa to dobrana para. Japończyk trzykrotnie docierał na nich do ćwierćfinału – w latach 2015, 2017 i 2019. W tegorocznej edycji będzie mu bardzo trudno powtórzyć tamte sukcesy. Po pierwsze, rozgrywa dopiero czwarty turniej po długiej przerwie spowdowanej operacją łokcia. Po drugie, już w trzeciej rundzie może zmierzyć się z Rafaelem Nadalem, który – jak wiadomo – w Paryżu nie zwykł przegrywać.

12-krotny mistrz paryskiego szlema pierwsze spotkanie ma jeszcze przed sobą, natomiast Nishikori pokonał już 1:6, 6:1, 7:6(3), 1:6, 6:4 rozstawionego z numerem ,,32″ Daniela Evansa. Bardzo ważny dla losów spotkania był trzeci set. Nishikori roztrwonił w nim dużą przewagę i po dobrym początku znacząco obniżył loty. Wydawało się, że rywal mu go wykradnie, jednak Nishikori najpierw przełamał go przy stanie 5:6, a następnie był górą w tie-breaku.

W drugiej rundzie rywalem Nishikoriego będzie Stefano Travaglia. 28-letni Włoch pokonał 6:3, 6:4, 6:4 Pablo Andujar, rewanżując mu się tym samym za porażkę z półfinału challengera w Prościejowie. Wówczas ugrał tylko trzy gemy. Przez 16 dni zdołał jednak poprawnie przeanalizować sytuację i wyciągnął odpowiednie wnioski.

Włoscy kibice mogą być także zadowoleni z postawy Jannika Sinnera i Marca Cecchinato. Ten pierwszy zagrał z Davidem Goffinem na otwarcie rywalizacji na korcie centralnym. Biorąc pod uwagę, że na pozostałych kortach tenisiści walczą z przelotnymi opadami, dość mocnym wiatrem, a przede wszystkim niską temperaturą, rywalizacja na arenie Philippe’a Chatriera to wielkie szczęście. Sinner pokonał rozstawionego z numerem ,,11″ rywala 7:5, 6:0, 6:3. Z kolei Cecchinato wygrał 7:6(9), 6:4, 6:0 z Alexem De Mianurem – turniejową dwudziestką piątką. Dla starszego z Włochów to wyjątkowe zwycięstwo. Do tej pory był bardzo nieskuteczny w Wielkich Szlemach. Raz zaliczył genialny występ i awansował do półfinału Rolanda Garrosa, ale w pozostałych 12 występach przegrywał w pierwszej rundzie.

Jedynym Włochem, który pożegnał się z rywalizacją, jest Andreas Seppi. 36-latek przegrał z 16 lat młodszym, debiutującym w Roland Garros Sebastianem Kordą. Młody Amerykanin to syn Petra Kordy, zwycięzcy Australian Open z 1998 roku. W drugiej rundzie tegorocznego Roland Garros jest już też inny gracz, który ma w rodzinie finalistę  wielkoszlemowego. To Federico Coria, młodszy brat Guillermo, który w 2004 roku grał o tytuł w Paryżu.


Wyniki

Mecze 1. rundy:

Taylor Fritz (USA, 27) – Tomasz Machac (Czechy) 7:5, 7:6(2), 1:6, 2:6, 6:3
Marco Cecchinato (Włochy) – Alex De Minaur (Australia, 25) 7:6(9), 6:4, 6:0
Federico Coria (Argentyna) – Jason Jung (Tajwan) 7:5, 7:6(6), 7:6(3)
Benjamin Bonzi (Francja) – Emil Ruusuvuori (Finlandia) 6:2, 6:4, 4:6, 6:4
Jannik Sinner (Włochy) – David Goffin (Belgia, 11) 7:5, 6:0, 6:3
Sebastian Korda (USA) – Andreas Seppi (Włochy) 6:2, 4:6, 6:3, 6:3
John Isner (USA, 21) – Elliot Benchetrit (Francja) 6:4, 6:1, 6:3
Kei Nishikori (Japonia) – Daniel Evans (Wielka Brytania, 32) 1:6, 6:1, 7:6(3), 1:6, 6:4
Stefano Travaglia (Włochy) – Pablo Andujar (Hiszpania) 6:3, 6:4, 6:4