Roland Garros. Pegula wyeliminowana przez Mertens
Trzecia runda singlowego turnieju wielkoszlemowego to pierwszy etap, w którym kibice mogą obejrzeć pojedynek dwóch rozstawionych tenisistów lub tenisistek. Właśnie tak stało się w przypadku pierwszego, piątkowego meczu na korcie imienia Philippe’a Chatriera.
Rywalizację na tym obiekcie otworzyły Jessica Pegula i Elise Mertens. Przed paryskim starciem Amerykanka i Belgijka grały ze sobą dwukrotnie i w obu przypadkach zwyciężczynią była zawodniczka z Europy. Jednocześnie panie nie miały okazji zmierzyć się ani w turnieju wielkoszlemowym ani na kortach ziemnych, a od ich ostatniej potyczki minęły ponad dwa lata.
Forma tenisistek na tegorocznym French Open wydawała się równie solidna. W pierwszych rundach obie nie straciły seta, a nieco więcej energii zaoszczędziła Pegula, której mecz z Camilą Giorgi skończył się po jednym secie. Pamiętając o tym fakcie, należy podkreślić, że Amerykanka prezentowała się w tamtym spotkaniu bardzo dobrze i miała nad nim pełną kontrolę.
Pierwsze przełamanie w meczu miało miejsce już w drugim gemie i wywalczyła je Mertens. 27-latka odnotowała ten sukces między innymi dzięki podwójnemu błędowi rywalki oraz zwycięskiemu returnowi. Uzyskanie przewagi jeszcze zachęciło niżej rozstawioną, która nadal dominowała na korcie. Agresja i celność uderzeń zapewniły jej kolejnego „brejka” i szybkie prowadzenie 5:0.
Ostatecznie set skończył się rezultatem 6:1, a gra Elise robiła w nim bardzo dobre wrażenie. Jedynym zmartwieniem Belgijki mógł być serwis – zawodniczka trafiała pierwszym podaniem ze skutecznością 50% i miała na koncie trzy podwójne błędy.
Drugiego seta podaniem otwierała Pegula. Amerykanka zaczęła gema od wyniku 30:0, ale rywalka i tak ją dogoniła i odebrała jej serwis, wygrywając po drodze długą i intensywną wymianę. Okazje na odrobienie strat pojawiły się już w kolejnym gemie, a Jessica zdołała wykorzystać jedną z nich. 29-latka z Buffalo zagrała nieco odważniej a ponadto pomogła jej przeciwniczka, która popełniła dwa podwójne błędy.
Kolejnym ważnym momentem seta był szósty gem, w którym Mertens stanęła przed koniecznością obrony break-pointu. Ostatecznie sztuka ta się udała, a na tablicy widniał wynik 3:3. W omawianym fragmencie meczu Pegulę mocno zawiódł bekhend – uderzenia posyłane z tej strony trzy razy lądowały w siatce lub poza polem gry.
W dalszej części drugiej partii Mertens poszła za ciosem. Belgijka wywarła presję na rywalce i odebrała jej podanie, uzyskując rezultat 4:3. Następny gem serwisowy Elise był wyrównany, a zawodniczki prezentowały w nim zarówno wysokie umiejętności defensywne, jak i dobrą grę przy siatce. Po długiej walce zwyciężyła Europejka, a to oznaczało, że do zamknięcia meczu brakowało jej tylko jednego gema. 27-latka zdobyła go już przy podaniu Amerykanki i awansowała do kolejnej fazy paryskich zawodów.
Jej rywalką w czwartej rundzie będzie zwyciężczyni pojedynku między Anastazją Potapową a Anastazją Pawluczenkową.
Wyniki
Roland Garros (trzecia runda kobiet):
E. Mertens (Belgia, 28) – J. Pegula (USA, 3) 6:1 6:3
D. Kasatkina (9) – P. Stearns (USA) 6:0 6:1