Roland Garros. Rublow w słabym stylu kończy przygodę z paryskimi kortami
Nie wszyscy wysoko rozstawieni tenisiści przeszli dalej. Z French Open pożegnał się Andriej Rublow, który przegrał z Matteo Arnaldim do zera, a w trakcie meczu po raz kolejny nie kontrolował emocji.
Przelotne opady deszczu spowodowały nie dokończenie trzech spotkań gry pojedynczej mężczyzn. W tym gronie znajduje się mecz Huberta Hurkacza, który prowadzi już 2:0 w setach. Spotkania te zostaną dokończone następnego dnia.
Pierwszym pojedynkiem dnia był mecz Rublowa z Arnaldim, który zakończył się nieoczekiwanie wyraźnym zwycięstwem Włocha. 23-latek z San Remo popisywał się niesamowitą elastycznością i energią. Był w stanie spokojnie przeciwstawiać się lepszemu ofensywnie Rublowowi. W kontekście zwycięstwa kluczowy okazał się pierwszy set w którym odbył się tiebreak. Arnaldi lepiej rozpoczął i miał sporą przewagę, ale pierwszą szansę na zakończenie seta miał Rosjanin, który tego nie wykorzystał. Drugiej szans Rublow nie dostał, a Włoch od tego momentu przejął wydarzenia na korcie. Najbardziej jednostronny był drugi set w którym tenisista z Moskwy pokazywał swoją ciemną stronę. Był bezlitosny dla swojej rakiety, a także kopał ławkę i głośno się denerwował po przegranych punktach. Brak kontroli nad emocjami spowodował, że Rublow już do końca meczu nie nawiązał walki z Arnaldim i przegrał 0:3.
Spokojny awans do kolejnej rundy wywalczył Jannik Sinner, który na korcie centralnym wyeliminował Pawieła Kotowa. Rosjanin miał dobre momenty i pokazywał ogromną jakość w pojedynczych wymianach, ale na dystansie meczu Włoch dysponował większymi atutami i wyrafinowaniem. Zwycięzca tegorocznego Australian Open lepiej serwował, a także męczył rywala różnorodnymi zagraniami. Sinner zaprezentował doskonałą odporność psychiczną doskonale rozgrywając kluczowe gemy tego starcia. 22-latek z Innichen zagra w kolejnej rundzie z ostatnim z gospodarzy Corentinem Moutet. Francuz ku wielkiej radości publiczności pokonał 3:1 Sebastiana Ofnera. Leworęczny tenisista z Boulogne-Billancourt zaczął pojedynek wyraźnie zdystansowany i stremowany, ale tym dłużej mecz trwał tym lepiej Moutet wykorzystywał swój szeroki wachlarz uderzeń.
Bez straty seta awans do dalszej fazy wywalczyli także Carlos Alcaraz i Stefanos Tsitsipas. Hiszpan nie bez problemów pokonał Sebastiana Kordę, a Grek okazał się wyraźnie lepszy od Zhanga Zhizhena. Alcaraz boryka się z problemami zdrowotnymi dotyczącymi barku. Przed Rolandem Garrosem na mączce zagrał tylko przed własną publicznością w Madrycie. Forma Hiszpana w Paryżu była owianą pewną tajemnicą, ale rozstawiony z trójką tenisista pokazuje, że jest przygotowany dobrze. W na pewno nie słabszej od Alcaraza formie znajduje się Tsitsipas. Grek wygrał w tym roku już po raz trzeci w karierze w Monte Carlo. We French Open stracił do tej pory jednego seta, ale najlepszy swój mecz zagrał na poziomie trzeciej rundy. Kolejnym rywalem Tsitsipasa będzie Matteo Arnaldi.
Wyniki
Trzecia runda gry pojedynczej mężczyzn:
Jannik Sinner (Włochy, 2) – Pawieł Kotow 6:4 6:4 6:4
Carlos Alcaraz (Hiszpania, 3) – Sebastian Korda (Stany Zjednoczone, 27) 6:4 7:6(5) 6:3
Matteo Arnaldi (Włochy) – Andriej Rublow (6) 7:6(6) 6:2 6:4
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 9) – Zhang Zhizhen (Chiny) 6:3 6:3 6:1
Corentin Moutet (Francja) – Sebastian Ofner (Austria) 3:6 6:4 6:4 6:1
Mecze przerwane z powodu opadów deszczu:
Hubert Hurkacz (Polska, 8) – Denis Shapovalov (Kanada) 6:3 7:6(0) 2:1
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 10) – Zizou Bergs (Belgia) 6:3 2:1
Ben Shelton (Stany Zjednoczone, 15) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 21) 4:5