Roland Garros. Thiem jako jedyny zdążył przed deszczem

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Dominic Thiem jest na razie osamotniony na etapie 1/8 finału w turniejowej drabince Roland Garros. Pozostali zawodnicy albo jeszcze nie rozegrali meczów 3. rundy, albo spotkania z ich udziałem zostały przerwane z powodu opadów deszczu. Bliscy osiągnięcia życiowych sukcesów są Lorenzo Sonego i Sebastian Korda. 

Spotkanie Thiema i Ruuda zakończyło się przed zapowiadanymi opadami, jednak one i tak nie stanowiłyby problemu. Austriak i Norweg rywalizowali bowiem na korcie Philippe’a Chatriera, jedynym, który doczekał się zadaszenia. Na dzisiaj zaplanowano rozegranie na nim jeszcze jednego męskiego spotkania. Naprzeciw siebie staną broniący tytułu Rafael Nadal i Włoch Stefano Travaglia. Los reszty zawodników jest uzależniony od pogody w Paryżu, a ta od początku turnieju ich nie rozpieszcza. Należało się z tym jednak liczyć, odkąd padł pomysł na rozegranie imprezy na przełomie września i października.

Wracając do spotkania Thiema i Ruuda, Austriak wygrał je 6:4, 6:3, 6:1 w niespełna dwie i pół godziny. Z każdym rozegranym setem coraz lepiej czuł się na korcie, co odzwierciedlają statystyki. W pierwszej partii miał o sześć więcej niewymuszonych błędów od winnerów, natomiast w ostatniej odsłonie rywalizacji grał niemal bezbłędnie, popełnił trzy niewymuszone błędy, a zagrań kończących naliczono mu aż 13.

– Jestem bardzo szczęśliwy, to był wspaniały mecz. Nie popełniałem wielu błędów. Casper jest bardzo dobrym zawodnikiem, doprowadzaliśmy do ciekawych wymian. Ma dużo pewności siebie po półfinałowych występach w Rzymie i Hamburgu i charakteryzuje się bardzo dobrym nastawieniem od początku do końca pojedynku. Nie chciałem dawać mu żadnych szans w trzecim secie – chwalił tuż po meczu siebie, ale i przeciwnika Dominic Thiem.

Austriaka i Norwega łączą przyjazne stosunki. Kiedy na początku lipca trzeci tenisista świata organizował turniej pokazowy, jednym z zaproszonych był właśnie niespełna 22-letni Ruud, czołowa postać młodego pokolenia w męskim tenisie.

O awans do ćwierćfinału Thiem powalczy ze Stanem Wawrinką lub Hugo Gastonem. Mecz utytułowanego Szwajcara z ostatnim reprezentantem gospodarzy zostały wstrzymanie przy remisie 1:1 w setach i wyniku 2:2 w gemach. Już teraz można mówić o dużej niespodziance, ponieważ Wawrinka był murowanym faworytem w tym pojedynku. Sklasyfikowany w trzeciej setce rankingu Gaston nie ma jednak nic do stracenia i jak tylko może utrudnia zadanie mistrzowi Roland Garros sprzed pięciu lat.

Przerwane zostały też spotkania Lorenzo Sonego z Taylorem Fritzem i Sebastiana Kordy z Pedro Martinezem. Tutaj sprawy się mają inaczej, ponieważ Sonego i Korda zdążyli wypracować sobie znaczącą przewagę przed opadami deszczu. Obaj prowadzą 2:0 w setach, a Amerykanin na dodatek 4:1 w trzecim. Ani jeden, ani drugi nigdy wcześniej nie grali w 1/8 finału w turnieju wielkoszlemowym, więc ewentualne zwycięstwa – których są bardzo bliscy – można będzie potraktować jako życiowe sukcesy.

Przypomnijmy, że Sebastian Korda to syn Petra Kordy, finalisty paryskiego turnieju z 1992 roku. Wówczas reprezentujący Czechosłowację tenisista pokonał m.in. Henriego Leconte’a, ale w meczu o tytuł wyraźnie uległ Jimowi Courierowi.

 


Wyniki

Mecze 3. rundy:

Dominic Thiem (Austria, 3) – Casper Ruud (Norwegia, 28) 6:4, 6:3, 6:1