Sabalenka: to bardzo nietypowe i frustrujące

/ Anna Niemiec , źródło: tennis.com, foto: AFP

Aryna Sabalenka wciąż nie jest pewna, czy w tegorocznej edycji Wimbledonu będzie w stanie zaprezentować pełnię swoich możliwości. W trakcie rozmowy z mediami trzecia tenisistka świata przyznała, że od pewnego czasu zmaga się z nietypową kontuzją.

Białorusinka przygotowywała się do występu na kortach All Engladn Club w Berlinie. Niestety w stolicy Niemiec w ćwierćfinale musiała oddać mecz walkowerem z powodu kontuzji ramienia.

Razem z moim teamem robimy wszystko, żebym była w stanie rozegrać pierwszy mecz, ale nie jestem w 100% gotowa – przyznała dwukrotna mistrzyni Australian Open na konferencji prasowej. – To bardzo specyficzna, rzadka kontuzja. Myślę, że jestem drugą albo trzecią tenisistką, która kiedykolwiek uszkodziła sobie ten mięsień. Najbardziej denerwujące jest to, że mogę robić wszystko. Mogę trenować, mogę uderzać z głębi kortu. Problemem jest tylko serwis. To bardzo frustrujące. Nie czujesz się, jak osoba kontuzjowana. Jeśli dacie mi jakieś ciężary, to będę je podnosić. Jednak, jeśli każecie mi serwować, to będzie mnie bolało. Wciąż jednak mam nadzieje.

Sabalenka w ostatnich trzech latach dwukrotnie osiągała półfinał w Londynie. Białorusinka nie zamierza jednak nakładać na siebie zbyt dużej presji z tym związanej.

Powiedziałabym, że nigdy nie przyjeżdżam na turniej z wysokimi oczekiwaniami. Oczywiście zdaje sobie sprawę na jakim poziomie potrafię grać. Nigdy jednak nie nakładam na siebie presji – zakończyła 26-latka z Mińska.

Aryna Sabalenka rozpocznie zmagania na kortach All England Club z Eminą Bektas.