Sabalenka: żałuję, że nie rozstrzygnęłyśmy tego na korcie

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Aryna Sabalenka w najbliższy poniedziałek zostanie liderką światowego rankingu. Białorusinka, która zmieni na pozycji numer jeden Igę Świątek, przyznała, że żałuję, że nie doszło do bezpośredniego pojedynku między nimi.

Już przed początkiem US Open było wiadomo, że broniąca tytułu Polka utrzyma się na fotelu liderki WTA, tylko jeśli zajdzie o rundę dalej od reprezentantki naszych wschodnich sąsiadów. Obie tenisistki solidarnie bez większych problemów zameldowały się w czwartej rundzie, ale w walce o ćwierćfinał raszynianka okazała się słabsza od Jeleny Ostapenko i tym samym sprawa walki o numerem 1 została przesądzona.

Sabalenka w czwartej rundzie bez problemów poradziła sobie z Darią Kasatkiną. W pomeczowym wywiadzie na korcie przyznała, że nie do końca jest zadowolona z takiego obrotu spraw. – Byłam pewna, że Iga dojdzie do finału – powiedziała 25-latka urodzona w Mińsku. – Wtedy wszystko zależałoby ode mnie, czy dam radę tego dokonać. Dlatego było mi smutno, że przegrała. Przez cały rok bardzo ciężko pracowałam, żeby znaleźć się w tym miejscu. Chciałam jednak stoczyć o to bezpośrednią bitwę. Rozstrzygnąć na korcie, która z nas jest lepsza. To wiele dla mnie znaczyło – zakończyła Białorusinka.

Aryna Sabalenka o miejsce w półfinale zagra z Qinwen Zheng.