San Diego. Krótka przygoda Fręch

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Na pierwszej rundzie swój występ w imprezie WTA 500 w San Diego zakończyła Magdalena Fręch. Druga rakieta naszego kraju w meczu pierwszej rundy nie sprostała Seylah Preston, która do imprezy dostała się z kwalifikacji.

Po udanym występie w Dubaju, gdzie po przejściu eliminacji łodzianka dotarła do trzeciej rundy, uczestniczka czwartej rundy tegorocznego Australian Open przeniosła się do Stanów Zjednoczonych. Jednak występu w San Diego nie zaliczy do udanych. W meczu pierwszej rundy 42. rakieta świata zmierzyła się z Seylah Preston.

W premierowej odsłonie panie rywalizowały gem za gem. Jednak większe problemy przy swoim podaniu miała Fręch, która ostatecznie w szóstym gemie straciła serwis i rywalka wyszła na prowadzenie 4:2. Co prawda tenisistka z Polski od razu odrobiła stratę i doprowadziła do wyrównania, ale kolejne dwa gemy powędrowały na konto tenisistki z Antypodów, która zamykając seta zrobiła pierwszy krok w stronę awansu do kolejnej rundy.

W drugiej odsłonie już na początku szanse na przełamanie miała Fręch. Jednak Preston najpierw wyszła z opresji, aby po chwili zapisać na swe konto kolejne dwa gemy i wyjść na prowadzenie 3:0. Jednak odpowiedz łodzianki byłą błyskawiczna. Wygrała kolejne sześć z siedmiu rozegranych gemów i doprowadziła do decydującej partii.

Ta od początku kompletnie nie układała się po myśli reprezentantki Polski, która dwukrotnie tracąc serwis pozwoliła rywalce objąć prowadzenie 5:0. Wtedy Fręch wygrała jednego gema przy swoim podaniu, ale po chwili rywalka utrzymała serwis i zakończyła spotkanie.


Wyniki

Pierwsza runda:

Taylah Preston (Australia, Q) – Magdalena Fręch (Polska) 6:4, 4:6, 6:1