Schwartzman: zagram w US Open, bo tenis to moja praca, ale warunki są szalone

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Tennis World, foto: AFP

Kolejny tenisista zabrał głos w kwestii rozgrywania tegorocznego US Open. Tym razem na ten temat wypowiedział się Diego Schwartzman. Argentyńczyk zapowiedział, że wystąpi w Nowym Jorku, ale nie jest zwolennikiem jego organizacji.

Diego Schwartzman krytykuje przede wszystkim słabą komunikację między ATP a zawodnikami. Wspomniał między innymi, że o odwołaniu turnieju w Waszyngtonie dowiedział się nie od związku, a z Twittera. Jak mówi ATP sygnalizowało wcześniej, że zawody mogą nie dojść do skutku, ale nie wystosowało do tenisistów odpowiedniego komunikatu, kiedy decyzja już zapadła.

Wskazuje też, że wciąż jest wiele niejasności wobec US Open. „Sposób komunikacji i to jak chcą przeprowadzić chociażby US Open, jest szalony. W moim wypadku pojadę zagrać, ponieważ potrzebuję, to moja praca, ale warunki są szalone. Mamy zagrać turniej wielkoszlemowy po siedmiu miesiącach przerwy z tylko jedną imprezą podprowadzającą, zamknięci w hotelu na 21 dni, bez możliwości wyjścia, to wszystko strasznie naciągane” – skomentował 13. zawodnik rankingu.

Przypomnijmy, że US Open ma zacząć się 31 sierpnia. Ostateczne decyzje w tej sprawie zapaść mają jednak w przyszłym tygodniu. Przed nowojorskim szlemem ma odbyć się jedynie impreza Cincinnati Masters, jednakże w tym roku wyjątkowo również w Nowym Jorku. Pierwotnie tenisiści mieli wrócić na korty 17 sierpnia w Waszyngtonie. W ubiegłym tygodniu odwołano jednak te zawody.