Serena Williams przed szansą na wyrównanie rekordu. Pam Shriver dostrzega nadzieje na dobry wielkoszlemowy wynik

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.bbc.com, foto: AFP

Serena Williams w przeciwieństwie do kilku innych wysoko notowanych zawodniczek zamierza wystąpić w zbliżającym się US Open. Zdaniem utytułowanej rodaczki nieobecność kibiców Amerykanki może wbrew pozorom ułatwić jej walkę o trofeum.

Od kiedy w 2017 roku na świat przyszła córka Sereny Williams, zawodniczka nie zapisała na swoim koncie żadnego wielkoszlemowego tytułu. W tym czasie do finału rozgrywanego przed ojczystą publicznością US Open docierała dwukrotnie, ale za każdym razem walka o mistrzostwo kończyła się dla niej porażką. Przypomnijmy, że w 2018 roku Amerykanka uległa w nim Naomi Osace, a rok później Biance Andreescu. Tym samym do wyrównania, ustanowionego przez Margaret Court rekordu 24 tej rangi triumfów, Williams brakuje nadal jeszcze jednego .

Jej tegoroczna próba przełamania niemocy odbyć ma się jednak, za sprawą wybuchu pandemii, w bardzo szczególnych okolicznościach. Mowa oczywiście przede wszystkim o fakcie, że w trosce o własne bezpieczeństwo z występu na Flushing Meadows zrezygnowało dotychczas aż sześć notowanych w pierwszej dziesiątce tenisistek. Pam Shriver, która wraz z Martiną Navratilową skompletowała w US Open pięć deblowych zwycięstw, jest jednak zdania, że na dobrą postawę młodszej z sióstr Williams  równie silnie wpłynąć może zupełnie inny czynnik.

– Nie zdziwiłabym się gdyby bez tłumów widzów Serena odczuwała odrobinę mniejszą presję – powiedziała była tenisistka – Serena przez lata walczyła podczas US Open z bardzo silnymi emocjami. Stąd jej wybuchy furii. (…) Jeśli, podobnie jak ona, wiele przeszedłeś możesz bardziej komfortowo niż inni sportowcy czuć się grając właśnie w takich okolicznościach – dodała.