Sinner o Pucharze Davisa i rozwoju
W pomeczowej konferencji po awansie do półfinału turnieju Davis Cup, Jannik Sinner opowiedział o rozgrywkach zespołowych, grze w deblu i doskonaleniu umiejętności.
Po zwycięstwie z Holandią, włoski tenisista przyznał, że kluczem do wygranej było nastawienie zespołu. – Najważniejszą rzeczą było podejście. Weszliśmy na kort z dużą energią i nie narzekaliśmy na nic. To nam bardzo pomogło. 22-latek dodał, że rozstrzygający mecz deblowy był wyzwaniem, bo decydował o awansie i wiązało się to z dużymi oczekiwaniami.
– Bycie pod presją podczas meczu jest przywilejem, niewiele osób ma taką możliwość. Presja turnieju Davis Cup jest inna, bo do tego dochodzi wielka odpowiedzialność i nie masz wiele szans. (…) Cieszę się, że jest to właśnie turniej zespołowy jest ostatnim wydarzeniem sezonu i dostarcza tyle energii. Jesteśmy wielką rodziną i daliśmy z siebie wszystko.
Sinner pochwalił również swojego przyjaciela i partnera deblowego, Lorenzo Sonego, który „bardzo ułatwił mu grę”. Włoch bardziej skupia się na meczach singlowych i nie ma dużego doświadczenia w grze podwójnej, ale chce się dalej rozwijać.
– Debel różni się od singla. Trzeba szybciej reagować, zwłaszcza przy siatce, a nie czuję się w tym jeszcze zbyt pewnie. Uważam jednak, że ten mecz był jednym z moich najlepszych i mam nadzieję, że to doświadczenie doda mi pewności siebie w przyszłości. Lepszy serwis? Poprawiłem technikę, jest to część procesu.
Drużyna Włochów będzie walczyć o wejście do finału z Serbią, której przewodzi Novak Dżokovic. Zwycięski zespół zmierzy się w starciu o puchar z Australią.