Skopje. Polacy awansowali do drugiej rundy

/ Julia Florkowska , źródło: własne, foto: AFP

To był polski dzień na kortach w stolicy Macedonii Północnej. Maks Kaśnikowski po ponad 3-godzinnej walce i kreczu Brazylijczyka zameldował się w drugiej rundzie challengera w Skopje. Równie dobrze zagrał Kamil Majchrzak, który wygrał z Belgiem 6:2, 6:3.

Pierwsze spotkanie zaczął Maks Kaśnikowski z pochodzącym z Brazylii Orlandem Luzem. Mecz rozpoczął rywal, który szybko zdobył pierwszego gema. W kolejnych minutach tenisiści zacięcie walczyli o punkty, wygrywając każdy gem przy swoim serwisie. Forma obu zawodników była na równie wysokim poziomie, co dobrze pokazał wynik meczu. Ostatecznie o wygranej w pierwszej partii musiał zadecydować tie-break. Świetnie wykorzystał go Brazylijczyk. Początkowo nasz reprezentant prowadził w dogrywce, ale przeciwnik dogonił 20-latka z Warszawy i wygrał końcówkę partii z wynikiem 7-5.

Na początku drugiej części meczu Orlando miał okazję przełamać Polaka, lecz jej nie wykorzystał. Później przebieg spotkania wyglądał podobnie jak w pierwszym secie — żaden z zawodników nie chciał oddać punktu. Przy stanie 4:4 Brazylijczyk wykorzystał break-point’a i przełamał Maksa. Chwilę później Polak nie został dłużny i odpowiedział tym samym. Minimalne zahaczenie o linię i Luz zyskał przewagę przy serwisie Kaśnikowskiego. Dalsza wyrównana walka znowu doprowadziła do remisu. Losy seta ponownie musiał rozstrzygnąć tie-break.

Precyzyjny dropshot, a później celne uderzenie w linię i szybko prowadzenie Polaka 4-2. Reprezentant Brazylii jednak zniwelował przewagę 3 punktów i serwował po zwycięstwo w tym spotkaniu. Polak zdołał odwrócić losy meczu, a Brazylijczyk mógł jedynie rozkładać ręce, tracąc kolejne meczbole. Maks wytrzymał presję i obronił się w drugim secie.

Decydującym miał się okazać trzeci set, gdzie również nie brakowało okazji do przełamań. Nieprecyzyjny serwis Brazylijczyka i zmęczenie ponad 2-godzinnym wysiłkiem działało na korzyść naszego reprezentanta. Orlando w trakcie decydującego seta musiał poprosić o przerwę medyczną. Brazylijczyk poddał mecz przy prowadzeniu Polaka 4:2. Po ponad 3 godzinach Kaśnikowski awansował do kolejnej rundy, gdzie zmierzy się z jednym z kwalifikantów lub Słowakiem Borem Artnakiem.

Majchrzak również zwycięski

Mecz drugiego z Polaków rozpoczął się nieco później. Kamil Majchrzak rozpoczął dobrze pierwszy set i wyszedł na prowadzenie 4:2 z rozstawionym z numerem „osiem” — Belgiem Gautierem Onclinem. Nasz reprezentant szybko odskoczył rywalowi i zamknął set z wynikiem 6:2.

W drugim secie reprezentant Belgii przełamał Polaka przy stanie 3:2. Return Majchrzaka minimalnie nie trafił w kort, ale ten błąd nie zaważył na wyniku spotkania. Po półtorej godzinie 28-latek z Piotrkowa Trybunalskiego wyszedł na prowadzenie 5:3, a następnie zakończył mecz udanym genem serwisowym. Kamil pewnie awansował do drugiej rundy bez straty seta z wynikiem 6:2, 6:3. Teraz czeka go spotkanie ze zwycięzcą meczu Nikoloz Basilashvili – Jonas Forejtek.


Wyniki

Pierwsza runda gry pojedynczej:

Maks Kaśnikowski (Polska, 5) – Orlando Luz (Brazylia) 7:6(5), 7:6 (9), 4:2 (krecz)

Kamil Majchrzak (Polska, Alt) – Gauthier Onclin (Belgia, 8) 6:2, 6:3