Stefanos Tsitsipas: Kyrgios dzwoni do mnie czasem o 1 w nocy

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.theage.com.au, foto: AFP

Nick Kyrgios jest nietuzinkowym tenisistą. Wśród kibiców sportu można znaleźć zarówno wielu jego zwolenników, jak i przeciwników. Stefanos Tsitsipas był gościem podcastu No Challenges Remaining i podzielił się kilkoma anegdotami o zawodniku z Canberry.

Grek i Australijczyk zagrali razem w turnieju deblowym w Waszyngtonie w 2019 roku. W pierwszej rundzie ulegli najwyżej rozstawionej parze Cabal – Farah. Tsitsipas przyznał, że nie spodziewał się po Kyrgiosie takiej reakcji, jaką zobaczył w szatni po meczu. – On jest bardzo nadpobudliwy. Naprawdę nienawidzi przegrywać. Gdy zszedł wtedy z kortu, był rozczarowany i sfrustrowany. Byłem w szoku. Nie myślałem, że zareaguje w ten sposób – powiedział 22-latek.

Zachowanie 47. rakiety świata na korcie i poza nim jest często poruszanym tematem w środowisku tenisowym. Ateńczyk zdradził, jak inni gracze postrzegają Australijczyka.

– Nick jest czarną owcą ATP. Lubi robić nieprzewidywalne rzeczy. Lubi być w centrum uwagi, nie da się temu zaprzeczyć. To normalne, nie ma w tym nic złego – stwierdził Grek. – Ma swoją własną osobowość, którą niektórzy uwielbiają, a inni nienawidzą i nie rozumieją. Według mnie nasz sport tego potrzebuje. To rozrywka, zabawa, coś wyjątkowego i niewielu zawodników to ma – skwitował notowany na 6. pozycji w rankingu ATP tenisista.

Zwycięzca Nitto ATP Finals z 2019 roku opisał również swoją relację z Kyrgiosem. – Nie powiedziałbym, że łączy nas bardzo bliska przyjaźń, ale od czasu do czasu do mnie dzwoni. Czasem o 1 w nocy. Nie rozumiem tego – przyznał.

Grek powiedział również, że nie przeszkadza mu zachowanie kolegi z kortów, o ile nie przekracza on pewnych granic.
– W przeszłości zdarzało mu się zachowywać lekceważąco i to nie jest fajne, ale kiedy szanuje grę i robi swoje, naprawdę dobrze się go ogląda – zakończył Tsitsipas.