Südstadt. Bez niespodzianki w hicie. Thiem poza zasięgiem Melzera

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Choć z dnia na dzień powiększa się grupa zawodników, która wraca do rywalizacji po przerwie spowodowanej koronawirusem, wciąż brakuje starć, które dostarczałyby dodatkowego smaczku. Wyjątkowo ciekawie zapowiadał się więc pojedynek Dominika Thiema z Jurgenem Melzerem, czyli dwóch najlepszych austriackich tenisistów w XXI wieku. Finalista tegorocznego Australian Open nie pozwolił kibicom długo nacieszyć się tą rywalizacją. Zwycięstwo 6:3, 6:2 zajęło mu tylko godzinę i 12 minut.

Dla obu zawodników był to czwarty mecz w krajowym turnieju Generali Austrian Pro Series. Obaj przystępowali do niego z kompletem zwycięstw, co w przypadku Thiema nie było niczym nadzwyczajnym, natomiast jeśli chodzi o Melzera takie oczywiste nie było. Po pierwsze, tenisista z Wiednia kilkanaście dni temu skończył 39 lat. Kiedy jeszcze trwały zawodowe rozgrywki skupiał się na grze podwójnej, a jak wiadomo ta nie wymaga tak dobrego przygotowania fizycznego, jak singiel. Ostatni mecz w grze pojedynczej Melzer rozegrał w sierpniu ubiegłego roku. To jak sobie poradzi w krajowym turnieju, na tle rywali młodszych niekiedy o ponad 20 lat, było więc dużą niewiadomą. Prędko się jednak okazało, że Melzer singlista to wciąż solidna firma. Na dzień dobry wygrał 6:4, 1:6, 7:6(4) z Jurijem Rodionovem notowanym w drugiej setce rankingu ATP. Później pokonał jeszcze dwóch rywali.

Thiem również kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa, jednak w tym przypadku nie mogło być inaczej. Mowa przecież o jednym z najlepszych tenisistów na świecie, trzykrotnym finaliście imprez wielkoszlemowych. Mała wpadka przytrafiła mu się tylko w spotkaniu z Sandro Koppem, w którym przegrał pierwszego seta 5:7. W dalszej części tamtego pojedynku stracił już tylko trzy gemy.

Różnica między Koppem a Melzerem jest jednak znacząca. O ile Thiem mógł nieco zlekceważyć nastolatka, który nic znaczącego jeszcze osiągnął, o tyle jednego z największych tenisistów w historii swojego kraju musiał traktować całkowicie poważnie. To oczywiście nie ułatwiało zadania weteranowi. 39-latek walczył dzielnie, ale sił starczyło mu na ugranie pięciu gemów. Po godzinie i 12 minutach Thiem wygrał 6:3, 6:2. Biorąc pod uwagę, w jakich warunkach było rozgrywane to spotkanie, można pokusić się o stwierdzenie, że zdmuchnął doświadczonego przeciwnika z kortu. Niektórzy obserwatorzy przywoływali nawet półfinał zeszłorocznego Roland Garros, kiedy Thiem również musiał rywalizować podczas wichury. Wówczas pokonał Novaka Dżokovicia.

Wracając do turnieju w Südstadt, Thiem jest jedynym niepokonanym tenisistą. We wtorek pierwszej porażki doznał nie tylko Melzer, ale też Dennis Novak i Sebastian Ofner, czyli druga i trzecia rakieta austriackiego tenisa.


Wyniki

Dominic Thiem – Jurgen Melzer 6:3, 6:2
Tristan-Samuel Weissborn – Dennis Novak 5:7, 7:6(4), 7:6(1)
Maximilian Neuchrist – Sebastian Ofner 6:2, 6:1
Alexander Erler – Lucas Neumayer 6:4, 6:2
Philipp Oswald – Moritz Thiem 6:3, 6:1